Veller Quest RPG

- ech... dobrze, niech wam będzie... oddam wam te rękawice... ale później chce mieć je z powrotem, w końcu to ja je znalazłem... - zwracam się do Soulera - ale niech jeszcze raz zauważę czyjąś rękę zmierzającą ku mnie...

-Wtedy nie zdążysz nic zrobić. Miałeś szczęście.- oznajmiam, podnosząc się z ziemi i rozcierając kark, rzucając mordercze spojrzenie w stronę Phanti'ego.

tez cie kocham souler, no przepraszam ale bez mojej interwencji byscie sie pozabijali. sry za brak polskich lier, pisze z ps3

Ostatnio zmieniony przez Phanta dnia Wto 16:37, 16 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz

-Skoro wszystko wrocilo do normy to ja proponuje zrobic maly postoj w tych gorach a w miedzy czasie przyrzadze jakis wywar uzdrawiajacy z tutejszego gorskiego ziela-

- No właśnie. Nie wszyscy czują się na siłach po tych walkach. Ja też. - oznajmił Gharn, chwilę pomilczał - No. Taki spokój ma być. Przez jakąś kulkę nie będziemy się kłócić.
- To jak, idziemy na zewnątrz? - zapytał Karrn.

- nie, zostaniemy tutaj przez całą wieczność - oznajmiam groźnie, poczym wychodze na żewnątrz.

- Co za zgryźliwy elf - burknął Gharn. - przez tą kulę z mózgu mu się porobiło czort wie co.
Wyszliście na zewnątrz, spotkaliście się z Varyonem. Ten zauważył, że sytuacja się nieco uspokoiła.
- Co robimy? - zapytał.
Przed wami była góra, z której zeszliście. Na prawo prowadził skalisty przesmyk między dwoma górami, na lewo zaś widzieliście szeroki most wykonany z metalu.
Co robicie?

Taddeo - zbierasz składniki? (Musisz wiedzieć jakie, powiedz do jakiej mikstury. Możesz skorzystać ze swojej książki.)

- Rovenie, gdzie teraz mamy isc, aby dotrzec do tych twoich przyjaciół? Zrobisz kolejny portal czy co?

- Może zejdziemy na dół, najpierw pójdziemy mostem, później poszukamy zejścia. Będę musiał przygotować portal. Ale nie potrafię robić tak mocnych, by przeniosły nas od razu do państwa Argoth, czyli tam, gdzie mamy iść. Mogę nas przenieść co najwyżej o 15 mil do przodu na jeden dzień. To bardzo wyczerpujące, a na maga się nie szkoliłem. To idziemy?

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Czw 21:47, 18 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz

- może byś mnie nauczył robić ten Portal, razem może byśmy mogli zdziałać więcej

- To bardzo trudne. Ale spróbuję.
Wytłumaczył ci wszystko w kilka minut. Jednak nie wiedziałeś, czy uda ci się to zrobić. Wymagało to olbrzymiego skupienia, potężnych umiejętności i cierpliwości. Roven na pewno nie był aż tak wyszkolony, jednak przypominałeś sobie, że on używał do teleportu jakiegoś proszku.

- a ten proszek jakiego używałeś, do czego ci służył?

- Magiczny proch. Po prostu ułatwia rzucenie czaru. Dzięki niemu zużywasz mniej energii na zaklęcie i nie trzeba się aż tak starać. - wyjaśnił.

- Dobra, to idziemy?
Poczym kieruje się w strone mostu.

Otwieram moja alchemiczna ksiege i szukam jakis prostych przepisow na mikstury uzdrawiajace, potem sie pytam reszty czy pomoze mi szukac skladnikow.