Autor |
Wiadomość |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
[Przecież wystarczy spojrzeć na pierwszą stronę, macie tam ekwipunki, itd.]
Souler
Najlepiej byłoby częścią polać ranę, a część dać mu do wypicia. Tak też zrobiłeś.
Stephiroth
Souler podał ci jakąś miksturę. Z trudem połknąłeś połowę słodkawej zawartości fiolki. Drugą połowę rycerz polał ci na ranę. Nagle ból stał się jeszcze straszliwszy, oczy niemal wyszły ci na wierzch. Rana zaczęła parzyć, pulsować, aż zaćmiło ci na chwilę oczy.
Na szczęście po kilkunastu sekundach (wydawało ci się, że to cała wieczność) ból zaczął mijać. Mikstura miała niemal natychmiastowe działanie. Rana się zasklepiała, krwi ubywało ci coraz mniej.
Odzyskujesz 11 HP.
Bolało nadal niesamowicie, ale znacznie mniej niż jeszcze przed chwilą.
Odetchnąłeś z ulgą.
- Żyje! Twardy chłop! Zresztą, co to było, jakieś ostrze leciutko zarysowało. Niepotrzebnie się wystraszyłem. Kiedyś, jak walczyłem na woj...
- Zawrzyj gębę choć na chwilę - uspokoił krasnoluda Varyon - Jak tam przejdziecie? Mechanizm nadal działa, jak go rozruszaliście, może te ostrza będą teraz wychodzić szybciej.
- Z ust mi to wyjąłeś. - rzekł Karrn.
Co robicie?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Śro 12:13, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Śro 12:09, 03 Lut 2010 |
|
 |
|
 |
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Użyjcie tego zaklęcia wykrywania pułapek, to znajdziemy wyłącznik! Gdzieś tu musi być!- drę się do reszty drużyny.
|
|
Śro 12:39, 03 Lut 2010 |
|
 |
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
Wstaję z ziemi po czym zwracam się do Soulera i mówię - dzięki - poczym zwracam się do wszystkich - ja znam zaklęcie wykrywanie pułapek, lecz musielibyśmy iść wślad za każdym, bowiem nie dam rady użyć tego na całym przejściu - poczym mówię do Taddeo - Jeżeli tego nie znasz, to moge cie nauczyć, we dwóch będzie lepiej
|
|
Śro 14:34, 03 Lut 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Stephiroth
Wystarczył tylko twój czar, by znaleźć wyłącznik. W twoich oczach na czerwono zapłonęły schowane pod ziemią, w ścianach i suficie ostrza. Wyłącznik znajdował się w ścianie, przy wejściu do pomieszczenia. Wskazałeś go reszcie.
Tracisz 5 many.
Karrn był najbliżej. Na ścianie było pęknięcie, tam umieszczono wyłącznik. Wojownik włożył tam miecz. Nic się nie stało, dopiero po przekręceniu ostrza, co się ledwo udało, jakiś mechanizm odskoczył.
Elladan ponownie sprawdził działanie pułapki za pomocą liny. Ostrza na szczęście się nie wysunęły.
- Na wszelki wypadek pobiegniemy, Elladan. - powiedział Gharn.
Elf skinął głową. Najpierw pobiegł krasnolud, przeskoczył stół, wylądował po drugiej stronie, już w jaskini. Następnie Elladan także przebiegł, skoczył i znalazł się przy was.
Wszyscy odetchnęli z ulgą.
- Powodzenia! Uważaj tam z nogą, Stephiroth! - krzyknął Karrn.
- Trzymajcie się! - Varyon i reszta także was pożegnała.
Stephiroth, Souler, Gharn, Elladan
Poszliście wgłąb jaskini. Każdy wasz szmer i krok roznosił się donośnym echem. Odgłos rozbijanych o ziemię kropli ze stalaktytów dochodził do waszych uszu regularnie, co kilka sekund. Im szliście dalej, tym stawał się głośniejszy. I robiło się ciemniej. Gharn wyjął kaganek.
- Kurde, nie wiem czy rozpalę, już tam chyba zaschło wszystko.
Po kilkunastu próbach w końcu się udało. Kaganek dawał niewiele światła, ale lepsze to, niż nic. Oświetlone ściany odznaczały się imponującą szatą naciekową, przedstawiającą wspaniałe wzory. Co chwilę musieliście omijać stalagmity i schylać się pod stalaktytami (te drugie nie dotyczyło Gharna). Nareszcie droga nieco skręciła i doprowadziła was do końcówki jaskini. Przynajmniej w poziomie.
Na ścianach wyryte były dziwne symbole czy litery, za nic niepodobne do pisma krasnoludzkiego, już nieco wam znanego. Gdzieniegdzie dało się zauważyć prymitywne rysunki, ukazujące kozie łby z dużymi rogami.
W podłożu znajdował się duży otwór, którym można było chyba zejść na dół. Dziura ziała ciemnością, nie widzieliście jej głębokości.
Nagle coś trzasnęło. Serca wam zabiły mocniej, odwróciliście się w kierunku dźwięku. Po pochyłej ścianie jaskini stoczył się mały kamyczek.
- Uff. Aż się przestraszyłem. - oznajmił Gharn.
Elladan spojrzał na wyryte symbole, później na zejście w dół.
- Co robimy? Schodzimy tam? - zapytał.
Co robicie?
Taddeo, Phantie, Lored, Roven, Ithlinne, Varyon, Karrn
Czekaliście na powrót reszty, pilnowaliście wejścia do bezpiecznego już pomieszczenia. Dłużyło wam się, Karrn próbował was jakoś zagadywać, ale nie natknęliście się na żaden ciekawy temat do rozmowy. Minęło kilka minut.
- Co to jest? - zapytał wystraszony Lored.
- Co? - Karrn złapał za miecz, po nim reszta.
Dopiero po kilku sekundach usłyszeliście powoli narastający szum... szum lub oddech.
- Dobry masz słuch. Ja nawet teraz ledwo słyszę. - stwierdził Varyon.
Co robicie?
|
|
Czw 12:51, 04 Lut 2010 |
|
 |
Phanta
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
łapię za miecz i mówię- zapewne kolejny duch, albo znając nasze.. ekhm moje szczęście coś gorszego.
|
|
Czw 14:44, 04 Lut 2010 |
|
 |
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
Przywiązuję linę i zrzucam na dół.
-Idźcie, spróbuję odczytać te symbole.
|
|
Czw 15:09, 04 Lut 2010 |
|
 |
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
- nie ufam liną - poczym używam zaklęcia telekinezy, aby zejść na dół.
|
|
Czw 15:22, 04 Lut 2010 |
|
 |
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Wyciagam miecz i uwaznie patrze w strone podejrzanego odglosu.
|
|
Czw 19:11, 04 Lut 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Phantoka - twoja postać nie ma miecza, tylko sztylet :p Chyba że chodziło ci o topór.
Taddeo i Phantie
- Nie poprawiaj się, Phantie. Dobrze było, jakżeś rzekł - "nasze szczęście". - powiedział Karrn.
Przygotowaliście się, obserwowaliście korytarz, z którego dochodził coraz głośniejszy dźwięk. Z każdą sekundą narastał. Nagle przestał.
Znikąd pojawiła się i zamajaczyła niewyraźna sylwetka wychudłego, lecz umięśnionego starca w spiczastej czapie. Przemówił pustym głosem:
- Equ'arz, torg. Prev'v va! Kourgh Veller ohr. Elv Sorger, ir wiv Vellorz! Q'rav ne maporz!
Zdał sobie sprawę, że gapicie się na niego, jakbyście zobaczyli ducha. Dosłownie.
- Wy... wyjdziecie stąd. Kula Veller. Idioci, mag - zabić. Pierw wy zabiję. Zabiję... was... jak wy nie wyjdziecie stąd.
Souler, Stephiroth, Gharn, Elladan
Elladan zapytał:
- Znasz ten język?
- Czy cokolwiek to jest - wyszczerzył zęby Gharn. - chociaż te rysunki napawają mnie jakimś... jak to nazwać... instynktownym obrzydzeniem.
Stephiroth - bez problemów wyczarowałeś sobie moc telekinezy. Unoszenie siebie za jej pomocą było co najmniej dziwne, ale i trudne. Czując się ciężej, zacząłeś opadać wgłąb dołu.
Opadałeś... jakieś osiem metrów w dół. Stanąłeś na twardym podłożu. Na górze Gharn opuścił na linie kaganek. Jego światło nieco rozświetliło twoje otoczenie. Formy rzeźby podobne, jak na górze. Za twoimi plecami znajdowała się skalna ściana, obok niej wyżłobione przez krople zagłębienie, pełne wody ze stalaktytu nad nim.
Wąski korytarz prowadził przed siebie, jakieś 30 metrów dalej skręcał. A coś zza zakrętu rzucało na ścianę krwawy blask.
- I co tam jest?! - krzyknął z góry Gharn.
Co robisz?
Souler - przypatrywałeś się symbolom, ale nie pasowały do siebie, jakby nie miały związku. Niektórych nie rozumiałeś, pozostałe wydawały ci się znajome i łatwe do rozszyfrowania. Jeden przedstawiał bogów, drugi służenie bogom. Trzeci ukazywał oko, z którego wychodził człowiek. Czwarty zapewne oznaczał władzę, gdyż był w kształcie korony. Reszta znaków, czyli jakieś 20 kolejnych, była niedokładnie zrobiona lub mogła mieć zbyt wiele znaczeń, by można je było logicznie powiązać z pozostałymi.
Co robisz?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Czw 21:26, 04 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 21:24, 04 Lut 2010 |
|
 |
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
Notuję na pergaminie, czy czymś innym cały tekst. Gdy wrócimy do Magów lub Carvilore, zajrzę do biblioteki i znajdę słownik.
|
|
Czw 22:23, 04 Lut 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Nie masz pergaminu, inkaustu ani tuszu :p -----> EKWIPUNEK
Tylko Stephiroth i Taddeo mają papier, ale tuszu brak. Możecie np. zapamiętać każdy po kilka znaków.
|
|
Czw 23:01, 04 Lut 2010 |
|
 |
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
Kurde, wystarczy mi kawałek jakiejś kredy czy węgla, i już można pisać, a pod ziemią, i to u krasnoludów, takich rzeczy nie sposób nie znaleźć.
-Steph, Podaj kawałek pergaminu!
|
|
Pią 0:12, 05 Lut 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
On już zszedł na dół.
-----
Souler
Gharn, nie tracąc czasu, powiedział Stephirothowi, by ten wsunął pergamin w otwór kaganka, służący za uchwyt. Krasnolud wciągnął źródło światła na linie. Po chwili trzymałeś już papier w ręku. Elladan podniósł kamyczek, który przed chwilą tak was wystraszył. Podał ci go do ręki, spróbowałeś coś napisać. I działało! Na papierze pozostała szara smuga. Nieco trudno było pisać, ślady na pergaminie były grube. Trochę się przyzwyczaiłeś i wynotowałeś znaki, będące zapewne literami, obok których były symbole. Ledwo starczyło ci miejsca, zapisałeś obie strony.
Stephiroth
Gharn wziął od ciebie kawałek pergaminu, wciągnął na górę za pomocą liny. Podał go dla Soulera, wtedy zawołał do ciebie:
- No i co tam jest na dole?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Pią 11:35, 05 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 11:33, 05 Lut 2010 |
|
 |
Phanta
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
kolejny duch, jak pokonaliście poprzedniego, i czemu on gada o tej kuli, myślę że to przez nią mamy kłopoty.
|
|
Pią 12:30, 05 Lut 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Phantie, Taddeo
- Taddeo go ponoć odesłał... - mruknął Karrn, patrząc ze strachem na ducha.
- Nie odeślecie. - syknął duch i nagle przeniknął przez każdego z was. Poczuliście przenikliwy chłód, zamrażający was od środka, aż trudno było złapać oddech. Wszyscy krzyknęli.
Tracicie 5 HP.
Widmo zamigotało, zatrzymało się w pomieszczeniu z kolcami.
- Wy wyjdziecie. - zaczął migotać i się trząść.
Co robicie?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Pią 13:11, 05 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 13:08, 05 Lut 2010 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|