Autor |
Wiadomość |
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Ucze sie po kolej kazdego z tych zakleci a potem poszukam o zakleciach transformacji w zwierzeta (najlepiej w wilka )
|
|
Śro 19:41, 05 Maj 2010 |
|
 |
|
 |
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
Podchodzę do Sulera i Varyona i mówię:
- może zrobimy tak: Varyon wyjedzie w drogę do swojego Ojca, my odstawimy grupę Elfów i spotkamy się w umówionym miejscu, następnie razem pojedziemy za morze, co wy na to?
Akamai, nie zadurze oby tych misji? Kula, wojna i jeszcze to. Gubić się zaczynam 
|
|
Śro 22:33, 05 Maj 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
@Stephiroth: Jak w życiu, wszystko naraz :p
Souler, Stephiroth, Phantie
- Nie mogę czekać - odpowiedział rycerz. - Po prostu nie mogę. Jeśli załatwicie sprawę w Forseen i będziecie mieli chęci, to możecie do mnie dołączyć za morzem. Będę prawdopodobnie w dawnej siedzibie Zakonu po tamtej stronie... rzekomo tam właśnie była bitwa. Z Horvengardem.
Odetchnął głęboko.
- Nie mam czasu na pożegnania z resztą. Przekażcie im moje pozdrowienia... miło z wami było. Dzięki wam. I do zobaczenia.
Uścisnął każdego z was.
Co robicie (mówicie)?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Czw 16:20, 06 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 16:19, 06 Maj 2010 |
|
 |
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Do zobaczenia stary. Oby rychło.
|
|
Czw 18:43, 06 Maj 2010 |
|
 |
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Nie trac nadziej na pewno odnajdziesz swojego ojca zywego.
|
|
Czw 19:35, 06 Maj 2010 |
|
 |
Phanta
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
Uważaj na siebie! życzę szczęścia w poszukiwaniach staruszka... e tam co ci będę pieprzył jakieś sentymenty! nara, mam nadzieję że się jeszcze spotkamy.
|
|
Pią 15:59, 07 Maj 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
- Nadzieja... jedyne, co mi pozostało. Żegnajcie.
Varyon pociągnął nosem, jakby miał się rozpłakać. Ale to chyba przez mróz.
Ruszył do stajni po swojego konia.
Po kilku minutach spotkaliście się wszyscy. Każdy kupił sobie ubiór na zimę.
- Możemy ruszać? - zapytał Roven, rozglądając się po całej drużynie. - Gdzie Varyon?
Co robicie?
|
|
Pią 16:45, 07 Maj 2010 |
|
 |
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Poszedł szukać swojego starego.- oznajmiam, po czym dodaję: -Dobra, bierzmy się do kupy i idziemy do stajni po konie.
|
|
Pią 22:25, 07 Maj 2010 |
|
 |
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Akamai czy ja w koncu nauczylem sie tych zakleci ?
|
|
Sob 14:31, 08 Maj 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Taddeo - jeszcze nie, trzeba trochę czasu na to.
Pozostali się zdziwili, że z nimi Varyon się nie żegnał. I zmartwili się zaszłą sytuacją.
Zabraliście już wszystko, co wam było potrzebne do podróży. Lored dodatkowo kupił sobie jednoręczny miecz i żelazną tarczę. Nie wiedzieliście, skąd wziął na to pieniądze.
Gharn z Karrnem złożyli się na pożywienie dla drużyny. Kupili chleb, mięso, suchary, wodę i - a jakże - wódkę.
Po kilkunastu minutach już byliście na koniach. Strażnicy przy bramie odesłali was wzrokiem, jeden nawet pomachał do was opancerzoną ręką.
I zaczęliście jechać. Przez białe równiny, przykryte śnieżnym puchem jak łóżko pościelą. Na horyzoncie, na zachód od siebie, widzieliście ciemną linię lasów, ciągnących się na północ.
Było mroźno, nawet bardzo mroźno. Niebo świeciło błękitem, nieprzerwanym przez żadną chmurę. Słońce dopiero niedawno rozpoczęło wędrówkę po nieboskłonie.
Po godzinie jazdy udało wam się przejechać spory kawałek. Dopiero dwie godziny później, po krótkim odpoczynku dla koni, naktnęliście się na wzgórza. Trudno było przez nie jechać, ale nie opłacało się ich omijać, nadłożylibyście tylko drogi. To was spowolniło.
Około południa wzgórza się skończyły, a zastąpiły je znów rozległe pola z nielicznymi i nieznacznymi wzniesieniami. Gdy zjechaliście z takiego jednego wzniesienia, zobaczyliście w dali średniej wielkości las iglasty, ciągnący się na wschód. I jakąś postać nieopodal lasu, obok której stał niewielki wóz. Gdy już byliście blisko, stwierdziliście, że postać to człowiek.
Był on raczej niski, gruby, odziany w futro, z futrzaną czapą na głowie. Zawołał do was miłym głosem:
- Hej, podróżni mili! Zatrzymajcie się na chwilę!
Zwolniliście konie, bo człowiek wszedł na przysypaną śniegiem drogę. Uśmiechnął się i powiedział:
- Tak czekam tu i czekam, bo tu zawsze dużo przejezdnych było. Ale dziś ich mało! A mam do sprzedania coś wspaniałego. Bo tak w ogóle, kupcem jestem. Zechcecie zobaczyć towary? Mogę spuścić nawet cenę troszkę.
Co robicie?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Nie 11:47, 09 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 11:46, 09 Maj 2010 |
|
 |
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-A posiadasz jakies zwoje magiczne?-
|
|
Nie 13:00, 09 Maj 2010 |
|
 |
Phanta
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
A garotę albo trucizny jakie masz? tak wiem że nie, ale warto spytać...
|
|
Nie 17:45, 09 Maj 2010 |
|
 |
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Co to za tajemnicza rzecz?
|
|
Nie 18:05, 09 Maj 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
- Hmmm, hmmm, może zwojów i trucizn, i garot, to nie mam, ale ta tajemnicza, jak to powiedziałeś, rzecz to... tanie pieniądze. Nowa waluta wchodzi, trzeba ją rozpowszechnić. Krzyżyki. Jeden krzyżyk warty około dwóch koron. Oczywiście kurs może się zmienić, dlatego warto ubić transakcję wcześniej. Chcecie kupić? Mam na tym wozie około 1000 krzyżyków. Sprzedam wam ich tyle, ile chcecie. Jeden krzyżyk - dwie korony. To naprawdę świetna okazja, i ja was wcale nie oszukuję. Jestem kupcem od kilkunastu lat i znam się na tym wszystkim.
- Dodatkowo - powiedział po chwili - Mam na sprzedaż ładną chustę, do zawieszenia na szyi dla jakiejś damy. Widzę, że macie damę w drużynie. Chusta jest z najlepszego materiału, ze stolicy. Za 20 koron sprzedam. Mam też kropierze dla koni. Ciepłe, z dobrej ocieplanej tkaniny. Przyda się w takie mrozy. I ładniej zwierzak wygląda. Jeden kropierz za, powiedzmy, 10 koron. I sztyleciki mam, specjalne, można je zatruć. Po 5 koron. Mam też mocny alkohol z Forseen. W końcu to miasto słynie z dobrych alkoholi. Jest tu dobre winko, wódeczka, naleweczki. A, czekajcie! Mam jeden zwój! To jest Zwój Zbroi. Tak mi powiedział ten, co sprzedał. Nie wiem, o co chodzi, magiem nie jestem. Śmiało, patrzcie na towary!
Podrapał się w gęstą brodę, po chwili odkrył płachtą swoje towary. Rzeczywiście, jakość chusty, kropierzów, sztyletów i alkoholi (ich jakość sprawdził oczywiście Gharn) była świetna. Krzyżyki też wyglądały uczciwie, ze złota.
Taddeo - w zwoju wyczuwałeś magię, więc był raczej prawdziwy.
Co robicie?
|
|
Nie 20:15, 09 Maj 2010 |
|
 |
Phanta
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
O! ja se z dwa sztyleciki wezmę! 10 koron tak?
|
|
Nie 20:23, 09 Maj 2010 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|