Autor |
Wiadomość |
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Trza ruszać dalej.
|
|
Nie 10:08, 11 Kwi 2010 |
|
 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Gharn podbiegł do pierwszego, którego zauważyliście.
- Nie mogę się oprzeć - wyjął z ręki zabitego sakwę. Wygrzebał z niej 2 korony i małą szkatułkę z kłódką.
- Zamknięte! - zawiódł się krasnolud. - bierzemy to?
|
|
Nie 10:19, 11 Kwi 2010 |
|
 |
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Kłódkę można zniszczyć ciosem miecza lub młota. Albo po prostu rozerwać...- mówię, po czym używam zaklęcia siły (jeżeli zregenerowała mi się przez noc mana) i rozrywam kłódkę.
|
|
Nie 10:27, 11 Kwi 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Mana się zregenerowała.
Użyłeś zaklęcia siły i chwyciłeś za metal. Spróbowałeś ją rozerwać. Metal lekko zgrzytnął i nieznacznie się wygiął, ale nic więcej się nie stało. Widocznie zaklęcie było zbyt słabe. Może, gdy jeszcze lepiej się go nauczysz, będzie działać silniej.
|
|
Nie 10:42, 11 Kwi 2010 |
|
 |
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Daj mi to- po czym zabieram kludke i otwiera ja przy pomocy zaklecia " otwaranie latwego zamka" po czym sprawdzam czy ktorys z zabitych niema czegos pozytecznego na przyklad jakiegos listu czy cos.
Ostatnio zmieniony przez Tony dnia Nie 13:18, 11 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 13:16, 11 Kwi 2010 |
|
 |
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
-mam złe przeczucia co do tych ciał... bo niby za co mieliby nas postawić na szubienicę? Znając życie, to zwalą wszystko na nas...
|
|
Nie 14:18, 11 Kwi 2010 |
|
 |
Phanta
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
może to byli tamci co nas gonili. Miejcie oczy szeroko otwarte.
|
|
Nie 14:54, 11 Kwi 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Gharn dał Taddeo szkatułkę do rąk i powiedział:
- W takim razie bierzmy to i chodźmy dalej.
Taddeo
Po wykonaniu czaru kłódka nagle trzasnęła i puściła. W środku znajdował się przepiękny szlachetny kamień, przypuszczałeś, że to szafir. Wspaniale oszlifowany, przypięty był do srebrnego łańcuszka. Pod nim znajdowała się karteczka:
Dla ukochanej Fivi
Zawsze twój Ostin
Sprawdziliście ciała pozostałych. Nic konkretnego przy sobie nie mieli. Nawet żadnej monety.
Idziecie dalej?
|
|
Pon 20:19, 12 Kwi 2010 |
|
 |
Phanta
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
ładny łańcuszek, pewnie mąż niezły żołd dostawał, chyba że to łup wojenny. Kiedyś dałem jednej kobiecie coś podobnego, nie przyjęła tego i mnie wyśmiała może dlatego że była rasistką albo się dowiedziała że był ukra.. ekhm dobra to idziemy dalej?
|
|
Wto 17:10, 13 Kwi 2010 |
|
 |
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Oddaje medalion Ithlinne mowiac -Mi i tak sie nie przyda do nie czego- odwracam sie do reszty - nie ma co stac tutaj mamy jeszcze spory kawal drogi do przebycia-.
|
|
Wto 18:38, 13 Kwi 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Phantie
- Chociaż nam niczego nie zwędź, Phantie, co? - powiedział pół żartem, pół serio Karrn.
- Jak spróbuje, to zapoznam go z moim młotem - Gharn wykrzywił usta w okrutnym uśmiechu.
Taddeo
- Jest śliczny, dzięki - Ithlinne uśmiechnęła się i wzięła od ciebie łańcuszek. - Ale nie wiem, czy powinniśmy. To miało być dla tej ukochanej zabitego... ale cóż, zachowam to.
------
Ruszyliście w dalszą drogę. Krajobraz ciągle się nie zmieniał. Wszędzie zaśnieżone łąki, w oddali ciągnące się lasy.
Mróz narastał, coraz bardziej dokuczał. Jedno było pewne - w Varonii będziecie musieli kupić coś cieplejszego niż jesienne ubiory pod zbrojami.
Szliście bardzo długi czas. Zatrzymywaliście się dwa razy w ciągu 8 godzin drogi. Chmury przeszły, odsłaniając zimne, blade niebo, gdzie przed wami zbliżała się do horyzontu ognista kula słońca. Słońca, które dawało już bardzo niewiele ciepła.
- Cholera, zamarzniemy w nocy... - powtarzał co jakiś czas Gharn.
Na szczęście jeszcze przed całkowitym zachodem słońca znaleźliście szansę.
Daleko na północny wschód od was zauważyliście sylwetki koni, ciągnących wóz i dwie przyczepy. Poszliście w tamtą stronę. Dopiero po kilku minutach się zorientowaliście, że wóz wcale się nie przemieszcza, więc doszliście do niego całkiem szybko.
Zobaczyliście dwóch ludzi w grubych zimowych kurtkach i dwóch uzbrojonych kransnoludów, jednego z wielkim mieczem, drugiego z toporem. Widocznie mieli problem z wozem. Śnieg znów zaczął mocno sypać, a koła wozu i przyczep ugrzęzły w śniegu, zapewne gdy chcieli wjechać po pochyłym terenie wyżej.
- Ktoście wy?! - przestraszył się nagle jeden z ludzi, w kapturze. Widzieliście tylko jego długą brodę.
Co robicie?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Śro 16:28, 14 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 12:17, 14 Kwi 2010 |
|
 |
Phanta
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
Zanim poszliśmy- Nie wy nie macie nic ciekawego, oprócz tych rękawiczek ale jakby zniknęły to i tak wiem że na mnie by to wszystko spadło- Po spotkaniu kolesia- Witajcie, Coś wam w wozie popsuło? może jakoś pomożemy... za podwózkę
|
|
Śro 15:08, 14 Kwi 2010 |
|
 |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Zapanowała cisza, jeśli nie liczyć wyjącego wiatru, który niósł ogromne płatki śniegu po całym terenie.
Człowiek w kapturze odchrząknął. Podeszli do niego pozostali.
- Podwieźć...? No nie wiem. Chyba sobie poradzimy... - powiedział drugi z ludzi, który miał na głowie czapkę z futra jakiegoś zwierzęcia. Co chwilę zerkał na wasze bronie i opancerzenie.
Nagle odezwał się krasnolud z toporem:
- Powiem prosto: jeśli chcecie, to atakujcie. Ale będziecie mieli nieprzyjemności, jeśli nas zabijecie...
- Co? - spytał zdziwiony Varyon. - Nie chcemy was krzywdzić...
Varyonowi w słowo wciął się Gharn, który podszedł w stronę krasnoludów:
- Chłopaki, my z jednej rasy, w dodatku z krasnoludzkiej, to musimy sobie pomagać, nie? Po co krasnolud ma zabijać krasnoluda, jak każdego dnia w ciemnych zaułkach giną inni, zabijani przez cholernych rasistów?
Znów cisza, tylko wycie wiatru.
Co robicie?
|
|
Śro 16:36, 14 Kwi 2010 |
|
 |
Phanta
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
ekhm, postawię wam dobre trunki jeśli nas podwieziecie. A jak nie... ee kumple coś wymyślą.
EDIT: podchodze do teamu: e tam zaraz sypnąć, jak nie zgodzą się na piwo to poprostu rąbnijmy im ta bryczkę, niech ktoś zagada albo niech pójdą spać.
Ostatnio zmieniony przez Phanta dnia Czw 13:00, 15 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 18:59, 14 Kwi 2010 |
|
 |
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Mowie pol septem- Elladan, Stephiroth, Souler, Gharn wydaje mi sie ze bedzie trzeba sypnac troche zlotem hmm ja mam dwa diamenty i odrobine czystego zlota ale to chyba nie wystarczy.
|
|
Śro 19:37, 14 Kwi 2010 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|