Forum PFB Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
S.T.A.L.K.E.R. - Historia Strefy

 
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Tekst Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
S.T.A.L.K.E.R. - Historia Strefy
Autor Wiadomość
Leskovikk



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post S.T.A.L.K.E.R. - Historia Strefy
Stworzyłem tego FF'a na podstawie mojej ulubionej gry. Część nazw skopiowałem właśnie stamtąd poniekąd z lenistwa i braku pomysłu na ich zastąpienie. A więc zapraszam do czytania:

Cytat:
Łapa zaciągną się tlącym się już niedopałkiem papierosa po czym rzucił go na ziemię i rozdeptał. Przez jego głowę przechodziły różne myśli. Łapa wybierał niektóre z nich a resztę odrzucał. Z jego tylnej kieszeni spodni dobiegał dźwięk burkotania i szeleszczenia po czym odezwał się męski gruby głos który wydał tylko jedno zdanie: „Idą”. Łapa rozejrzał się wokół siebie zobaczył dwa kamienie które nasunęły mu zboczone myśli przez chwilę się zamarzył po czym podszedł do spróchniałego pnia koło którego leżała duża zielona torba. Znajdowała się ona między spróchniałym drzewem a „zboczonymi” kamieniami. Przez chwilę wpatrywał się w kamienie a potem otrząsną się, kucnął i zaczął rozpakowywać torbę. Najpierw ostrożnie wyjął Karabin Snajperski który miał już swoje lata. Ale to głównie dlatego że gdy skoczyła się już amunicja służył jako "usypiacz" napastników. Następnie wyją opakowanie z nabojami, obok nich położył radio do którego podłączył słuchawkę i włożył ją do ucha. Ustawił Karabin, położył się i przyłożył oko do lunety. Dokładnie widział przez nią drogę i całe otoczenie wokół niej. Przez ową drogę przechodzili ludzie. A było ich dokładnie pięciu. Czterech ubranych w ten sam ciemno zielony kombinezon lecz różniły ich tylko maski które mieli na twarzy. Piąty znajdował się w środku otoczony przez pozostałą czwórkę. Owy „piąty” ubrany był w pomarańczowy kombinezon i „hełm” który noszą głównie naukowcy mający do czynienia z wirusami i różnymi bakteriami. Łapa przyglądał się im przez pewną chwilę ale jego uwagę zwrócił krzak który znajdował się po prawej stronie drogi przez którą właśnie mieli przejść obserwowani. Spokojnie przeszli koło tego krzaka, po około paru sekundach coś wyskoczyło z niego i biegło w ich kierunku. Łapa bez namysłu strzelił w kolana napastnika który padł. Człowiek w pomarańczowym kombinezonie spojrzał się za siebie lecz pozostała czwórka nie pozwalała mu się zatrzymać . Gdy zniknęli za pagórkiem Łapa spakował sprzęt, zarzucił Karabin na ramię i zeszedł po zboczu wzniesienia góry na której się znajdował do postrzelonego napastnika. Pierwszą zasadą Najemników jest to że nie zabija się napastnika od razu gdyż może on posiadać cenne informacje. Łapa z daleka widział że to człowiek. Z pozoru wyglądał na Snorka. Przygarbiony, podarty kombinezon lecz pozory mogą mylić. Łapa podszedł do niego od strony nóg. Ten widząc że się zbliża wyją nóż i chciał go zaatakować. Lecz Łapa posiadając szybki refleks wytrącił mu nuż z ręki jednym celnym kopem. Następnie ogłuszył go uderzeniem w głowę trzonkiem Karabinu i związał mu ręce, po czym złapał go za nie i ciągną po ziemi. Łapa ciągną napastnika którego nazwał „Burakiem” przez to że jego twarz była nie naturalnie czerwona. Przez parę minut ciągną „Buraka” gdy na Horyzoncie pojawił się budynek. Gdy Łapa wszedł do Budynku było w nim pełno ludzi. Każdy patrzył się z zaciekawieniem raz to na ciągniętego a raz na ciągnącego. Ten wszedł z nim po schodach i zaciągną go do pokoju na końcu korytarza w którym paliło się światło. Gdy wszedł zobaczył Mężczyznę siedzącego na krześle za biurkiem. Łapa bez wahania wrzucił „Buraka” na biurko i zasiadał na krześle naprzeciwko mężczyzny.
"A więc udało ci się uchronić Dr. Breżniewa i przy okazji przyniosłeś mi nowy towar…" powiedział mężczyzna. Z jego zmęczonej i pomarszczonej twarzy można było wywnioskować że jest zaciekawiony „Burakiem”. Po chwili namysłu powiedział: "Nagroda czeka na ciebie u naszego handlarza. A za tego dostaniesz dodatkowo z dwadzieścia tysięcy. Dobrze się spisałeś Najemniku..". "Robię to do czego mnie wynajęli i za co mi płacą" odpowiedział grubym głosem Łapa po którym można było wywnioskować że ma około dwudziestu paru lat. "Gdy się ocknie. Powiedz mu że go przepraszam i wszelkie koszty operacji plastycznych poniosę ja" dokończył swoje zdanie Łapa po czym wyszedł z pokoju. Dobrajew dobrze znał Łapę i bardzo go lubił. W przeciwieństwie do innych dawał mu zawsze nagrodę większą o parę setek a gdy miał dobry humor nawet o parę tysięcy. Pamiętał że gdy tylko pojawił się w Bazie od razu zdobył sobie sympatię wszystkich jej mieszkańców. Nagle „Burak” się poruszył lecz Dobrajew uderzył go w twarz po czym „Żywy towar” zemdlał a on sam przypominał sobie „dobre stare czasy”.

Łapa schodził i rozglądał się po Bazie Neutralnych Stalkerów. Wielu tutaj przybywa w poszukiwaniu przygody i łatwego zysku. Jednak nie wszystkim się udaje. Wiele „Kotów” ginie po przez nie dokładne rozpoznanie anomalii która się przed nimi znajduje. Ale co tam mnie obchodzą koty. Ważne że mi się udało dostosować i przeżyć, pomyślał po czym udał się do drzwi przy których siedziało dwoje Stalkerów. Gdy już zamierzał wyjść jeden z nich się podniósł i zawołał, "Proszę pana! Mógłby nam pan udzielić paru rad jak przeżyć w Zonie?" Łapa pomyślał po czym powiedział, "Trzeba mieć duże szczęście aby przeżyć oraz dobry sprzęt w postaci Kombinezonu i broni" Po tych słowach wyszedł a chłopak powiedział jakby do siebie, "Dz.. Dzi.. Dziękuje panu..". Zadumany Łapa udał się do małej chatki stojącej parę metrów od Bazy Stalkerów. Widać że konstrukcja miała swoje lata. Z jednej strony odpadał tynk z drugiej już było widać cegły z których chata została zbudowana. Niedługo już nawet ptasi bobek będzie mógł przebić jej dach. Gdy wszedł zobaczył mężczyznę siedzącego za ladą zabezpieczoną kratami. "Ach witam naszego kochanego Najemnika!" odezwał się mężczyzna. "Co cię tu sprowadza?" Zagadywał dalej. "A interesy Hermit.. Interesy jak zwykle", odpowiedział Łapa rozglądając się po pomieszczeniu znajdującym się za ladą. Znajdowało się tam od groma broni, granatów, Kombinezonów a nawet i jedzenia. "Tak więc co dla mnie masz? Dobrajew dał mi jeszcze parę patyków za Buraka". "Tak wiem mówił mi już", odpowiedział Hermit szukając czegoś pod ladą. "O mam!" Zawołał Handlarz, po czym wyją Karabin Snajperski i ze trzy opakowania "pestek" do niego. "To jest nagroda za doprowadzenie Doktorka do nas, jest to jeden z najlepszych karabinów Snajperskich w Zonie. Nasz technik trochę go podrasował. Nie wiem co Dobrajew w tobie widzi ale cię lubi.. Ja z resztą też", powiedział uśmiechając się. "Tak więc to i.. A tak zapomniałem 20 patyków za Buraka". Łapa schował wynagrodzenie po czym pożegnał się z Hermitem i wyszedł.


Cytat:
Po odebraniu nagrody i krótkiej rozmowie Najemnik udał się w kierunku Mrocznej Doliny. Musiał tam załatwić parę spraw z Bandytami którzy okradli jego Zleceniodawców. „Chodzi tu o bardzo ważną aparaturę do badania Emisji Psionicznych. Bardzo jest ona nam potrzebna i gdyby mógł się pan pośpieszyć.. Byli byśmy bardzo wdzięczni”. „Tak, jajogłowi zawsze mówią niezrozumiałym językiem”, powiedział do siebie Łapa rozglądając się po okolicy. Z daleka dojrzał dwie anomalie zwane Łysicą które rozrywały osoby lub mutanty które tam wpadły na strzępy. Z drugiej zaś strony panoszyła się wataha Ślepych Psów które mimo że jak nazwa mówi są ślepe to mają wyczulony węch dzięki któremu wyczują ofiarę nawet z 20 metrów. „Niech to zmutowany kurczak kopnie! Dlaczego akurat tutaj?!” pomyślał wyszukując wokoło jakiegoś innego przejścia. Wszedł na drzewo które znajdowało się koło niego. „Przecież mógłbym je stąd załatwić. Ale by mnie zwęszyły i bym został w zmutowanym g*wnie”, po chwili dostrzegł mały tunel znajdujący się pomiędzy Łysicami a Watahą Psów. „Dobra muszę się sprężyć…” powiedział do siebie pocierając dłonie i podskakując. „Na wszelki wypadek przygotuję sobie granat.. Jak mój plan nie wypali to chociaż zabije to bestie i ocalę paru Stalkerów” , po tych myślach Łapa zaczął biec z całej siły do tunelu. Wiatr świszczał mu w uszach. Słyszał warczenia Psów i zawirowanie powietrza w Łysicach. Widział już tunel który z bliska wydawał się węższy niż widział z daleka. Warczenia psów były już coraz bardziej słyszalne. Ale tak!! Był już przed tunelem gdy przypomniał sobie że trzyma granat. Odbezpieczył go i rzucił po czym wleciał ślizgiem do tunelu. Szlam który się tam znajdował „plaskał” gdy Łapa zjeżdżał coraz niżej gdzieś po środku drogi jak sobie przypominał po wyleceniu z końca tunelu usłyszał huk i piski które dobiegały z początku drogi jaką przebył. Chociaż lądowanie nie było za miękkie ponieważ wylądował twarzą w błocie. Wstał, otrzepał się, sprawdził czy wszystko ma na miejscu i krzyknął: „Ja żyję!! Ja k*wa żyję!!” po czym położył się na ziemi, zamkną oczy i uśmiechną się. Nagle wyczuł obecność innych osób a gdy otworzył oczy przysłoniły go cienie, gdy jego wzrok przywykł do światła zobaczył bronie które utrzymywały się nad jego głową. Gdy wyprężył szyję dostrzegł ich posiadaczy ubranych w zielone kombinezony i maski przeciwgazowe na ich twarzach. „Mają Dragunowy.. Najlepsze Snajperki w Zonie.. I Zielone kombinezony.. A więc to Wolność!” pomyślał Łapa po czym powiedział: „W czym mogę moim Ziomkom pomóc?” .
„Hmm jeszcze nie wiem w czym ale..” po czym jedna z postaci zdjęła maskę i krzyknęła: „Wazuuuppp!!!!! Łapa to ja!!” .
„Aydar? To ty? Ty stary pryku! To wywiało cię aż do Doliny Mroku do Wolności aby się ze mną spodkać?! Po co tu jesteście?”
„Przyszliśmy.. „Wyeliminować” mutanty które nam dokuczają. A znajdują się właśnie tam na początku tego tunelu”
„Ale już ich niema.. Pozbyłem się ich”
„Ech.. Zuch chłopak!!” ,po tych słowach Aydar i jego kolega pomogli wstać Łapie, po czym udali się w kierunku Bazy Wolności. A po drodze wymieniali się zdaniami:
„To jak się stało że wstąpiłeś w szeregi Wolności?” zapytał zdziwiony Najemnik.
„A wiesz.. Wpakowałem się pomiędzy stado Snorków.. Wiesz jak te bestie wysoko skaczą prawda? Więc wskoczyłem na drzewo i wspiąłem się jak najwyżej. Zacząłem krzyczeć i wzywać SOS przez radio. Aż tu nagle odpowiedzieli. Spytali się gdzie jestem i aby podać im współrzędne mojego PDA. A więc podałem. Gdy przybyli wykosili Snorki co do jednego. Nie widziałem ich z daleka bo używali Dragunovów. A potem przyszyli po mnie i zabrali do bazy gdzie wyleczyli i dali posiłek. Potem przeszkolili, sprawdzili że jestem przydatny dali sprzęt i hajda pomagać naszym na froncie. A ty widzę że dalej jesteś agentem do wynajęcia. Taki Stalkerowy James Bond. 007 Agent specjalnej troski” po czym zaczął się śmiać.
„To raczej ty jesteś specjalny.. Kto cię wyciągnął jak żeś się wpakował w Czarci Pudding? Kto Powystrzelał Bandytów którym wisiałeś kasę co? Ale wracając do sprawy to tak.. Jeszcze jestem Najemnikiem ale zamierzam z tym skończyć. Zarobię jeszcze parę tysiaków i uciekam stąd jak najdalej”
„To się do nas zaciągnij! Niezłe żarcie, sprzęcior i miła luźna atmosfera!”
„Ja to już wiem jaka u was luźna atmosfera.. Skręty i flachy codziennie.. Ha!!” i zaczął się śmiać.
„No może skręty nie są już takie dobre po wypaleniu ich przez parę innych osób..”
Doszli do placu budowy otoczonego przez płot z blachy. Przez nią można było dojrzeć niedokończony Blok i parę mniejszych budowli. Gdy doszli do bramy była ona zamknięta. Aydar uderzył w nią otwartą ręką po czym się otworzyła a Łapa i inni weszli do środka. Na pierwszy rzut oka Łapa zauważył człowieka stojącego za ladą. Najemnik podążył za swoim kolegą w jego kierunku. Gdy doszli Łapa usłyszał dźwięk muzyki dobiegającej ze starego radia stojącego w rogu lady.
„Nowa osoba do poznania!!” zawołał. „Jestem Ganja. Handlarz i barman w jednym. A ty? A zresztą co ja się pytam o głupstwo! Mocnego kielicha czy lekkiego Skręta? Do wyboru do koloru! A więc co podać? ”
„My to jesteśmy w sprawach ważnych Ganja.. Czy szef jest u siebie?” zapytał Aydar.
„A gdzie ma być? Przecież nie obala kielicha z Kryłovem. Wiesz jak Kryłov z Czehovem się nie lubią… Ale przyjdź w sobotę będę miał dostawę nowego zioła!!” odpowiedział barman przeciągając ręką po ladzie.
„A więc idziemy do Czehova! Wstawaj Łapa a może chcesz jednego kielicha?”
„Nie dzięki..” odpowiedział Najemnik wstając.
„Zapraszam ponownie panowie!!” krzyknął do odchodzących Ganja.
„Wiesz muszę mu powiedzieć żeby sobie nowe siedzenia kupił bo mi się sprężyna w du*e wbiła..” powiedział Aydar do idącego koło niego Najemnika. W końcu trafili do Hangaru który znajdował się za niedokończonym Blokiem. Weszli do środka gdzie znajdowało się paru członków Wolności po czym skierowali się w stronę metalowych schodów. Weszli po nich do pomieszczenie w którym znajdował się jeden człowiek.
„Generale.. Przyprowadziłem człowieka który nam pomógł.. A i mógłby nam bardziej pomóc” odezwał się Aydar.
„A więc był byś gotów pomóc Wolności po raz drugi?” zwrócił się do Łapy, Czehov.



Ostatnio zmieniony przez Leskovikk dnia Pią 16:45, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 6 razy
Śro 20:53, 19 Lis 2008 Zobacz profil autora
Kebabowy Hafu



Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Nooo...choć już czytałem to powtórka robi dobrze Bardzo wesoły 10/10
Śro 21:00, 19 Lis 2008 Zobacz profil autora
Akamai



Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: mam wiedzieć?

Post
Przeczytałem pierwszy i drugi wyraz. Popraw drugi to przeczytam.
Śro 22:11, 19 Lis 2008 Zobacz profil autora
Ner`Zhul



Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Znikąd

Post
No cóż, FF ładnie się zapowiada, ale jak Aka powiedział: Popraw drugi wyraz. Było kilka błędów ortograficznych, ale jedna uwaga: Wstawiaj inaczej te dialogi! Bo ja nie wiem, czy ktoś coś mówi, czy to narrator opowiada. Dam 9/10, jeden punkt odjąłem za te "dziwne" dialogi. Zobaczymy, co będzie dalej Mrugnięcie
Czw 17:24, 20 Lis 2008 Zobacz profil autora
Leskovikk



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Nowa część.. Tym razem jest luzacka Frakcja Wolność.. Cóż mówić więcej? Zapraszam do czytania!
Czw 20:42, 20 Lis 2008 Zobacz profil autora
Kebabowy Hafu



Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Ja Pisze!!!ja(...) pisze!!! xDDDDD tak więc jako ze wolność jest moją ulubioną frakcją nr.2, to i tak nei moge siedoczekać...wież czego Mrugnięcie 10/10
Czw 21:05, 20 Lis 2008 Zobacz profil autora
Takanui



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 1803
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Wporzo opowiadanie, oby tak dalej. O, i popraw tą pierwszą część, ponieważ twoje "płenty ortokraficzne" są okrutne, i nie wiadomo kiedy mówi narrator, a kiedy postać. - 8/10.
Pią 16:21, 05 Gru 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Tekst Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin