Veller Quest RPG

Robimy tak jak JA powiedziałem.

Edit:
Zapomniałem o punktach umiejętności i atrybutów kiedy wykonaliśmy zadanie:
Skradanie się - 1 (No bo muszę zachować ostrożność kiedy spotkam Jozina z Bazin
Spostrzegawczość - 1 (muszę najpierw go zobaczyć)
Polowanie - 1 (muszę zapolować na potwora)

magia - 2 (muszę mieć manę kiedy zaatakuję potwora)
poruszanie się - 1 (muszę szybko zwiewać kiedy potwór mnie zauwarzy
:)

Ostatnio zmieniony przez Stephiroth dnia Pon 19:27, 20 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy

Karrn to człowiek, Gharn to krasnolud, Karrn idzie z Elledanem.

To poedytujcie karty postaci (to do tych, którzy nie edytowali, jak pisali, w co dają już podczas gry), bo ja nie mogę edytować waszych postów Rozbawiony

Stephiroth
Rozdzieliliście się. Karrn jeszcze popatrzył na ciebie i odwrócił się w swoją drogę.
W kilka minut doszedłeś do kolejnego rozwidlenia: droga na lewo i prawo. Na prawo były powywracane chudsze drzewa i pogniecione krzaki. Na lewo była wydeptana trawa. Gdzie idziesz?

Elledan i Karrn
Poszliście swoją drogą. Szliście przez krętą dróżkę, aż w końcu natrafiliście na jakieś kości. Poobgryzane do czysta, bez śladu mięsa. Widać było na nich poodbijane mocne zęby. Naprzeciw was znajdowała się jakaś nora.
Co robicie?

Mowie -droga druzyno proponuje wybrac droge na wprost- spogladam w kierunku nie wielkiego kolegi -Gharn nie marudzi tak bo jeszcze bestia uslyszy i caly element zaskoczenia pojdzie w diabli-.

Krasnolud szepnął:
- A weź i nie marudź, jak te gówna ciągle latają!
Wybraliście drogę na wprost. Po krótkiej chwili marszu zobaczyliście kolejny zakręt na lewo, tym razem wygnieciony, nieuczęszczany zbyt często.

Idę na prawo.

No to teraz idziemy na lewo.Tak swoja droga to jak jestem w tym lesie to bede sie rozgladal ze jakimis ziolami czy cos.

Gdyby Gharn przesadził, upominam go słownie, a potem jak nie zadziała, to go w hełm rękawicą walę. W razie czego jestem gotowy do zrobienia kotletów mielonych z bestii.

Stephiroth
Poszedłeś na prawo. Wygnieciona trawa i połamane gałęzie były wszędzie. Szedłeś krętą drogą, aż niespodziewanie przed tobą znalazł się jakiś pagórek. Co robisz?

Tony, Souler i Gharn
Skręciliście na lewo. Przed wami rozciągała się zgnieciona trawa, zasłoniona miejscami przez połamane gałęzie. Zrobiliście zaledwie 50 kroków, a przed sobą ujrzeliście pagórek, w jego środku grotę, przesłonioną trawą.

Wchodzicie?

Czekam na dalszy obrót wydarzeń, po prostu staję przed grotą.

Mówię do Karrna by mnie ubezpieczał a sam w chodzę do nory.

Rozglądam się dookoła czy czsami nie wiedać potwora i idę dalej, no bo co ja mam zrobić ^_^

Mowie do Soulera i Gharna -Ej a co wy na to zeby nazbierac drewna i zrobic "plot" ktorym odgrodzimy grote grote a pozniej podpalimy dzieki czemu bestia splonie zywcem- czekam na ich reakcje.

Czyli czekamy u was na odp. Soulera.

Stephiroth
Rozejrzałeś się. Obszedłeś pagórek i z drugiej strony zobaczyłeś... grotę.
Wchodzisz?

Elledan i Karrn
Wszedłeś do nory, podczas gdy Karrn szedł, osłaniając ci plecy.

Znaleźliście się w środku. Nie była to duża nora. Nie pomieściłaby dziesięciu ludzi. Było tu ciemno, choć trochę światła wpadało przez otwór wejścia.
Nagle z echem rozległo się warknięcie.
Karrn poruszył się niespokojnie.
- Co robimy? - szepnął szybko.
Nie było czasu na odpowiedź.
Nagle spod odległej ściany wystrzelił jak pocisk olbrzymi niedźwiedź. Ryknął, aż zatrzęsła się cała nora. Odruchowo cofnąłeś się, zasłoniłeś tarczą ale łapa bestii ześlizgnęła się po niej i rozcięła ci kolczugę. Metalowe kółka od niej rozsypały się na podłodze. Potężne szpony także przebiły się przez zwykłe ubranie. Tracisz 12 PŻ.
Twoja kolczuga miała teraz przerwę mniej więcej na wysokości najwyższego żebra.

Karrn wyciągnął też swój miecz i tarczę i zaatakował niedźwiedzia. Jednak ten odbił niczym wykałaczkę jego oręż. Teraz chciał rozszarpać was obu naraz.

Wyjmuje swój mieczyk, i przypominam sobie zaklęcie "kontrolowanie besti" i wchodzę do środka.

Celuję mieczem w szyję niedźwiedzia.