Veller Quest RPG

Zawracam do karczmaza i pytam sie o klucz do piwnicy line i szmate .Po chwili zwiazuje straznika i uzywam szmaty zeby nie krzyczal jak sie obudzi a po tym wracam do reszty druzyny.

Ostatnio zmieniony przez Tony dnia Sob 16:59, 04 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Biorę miecz i celnym ciosem rozdzielam drzwi na kilka fragmentów.

Taddeo
Karczmarz wystraszony przyniósł szmatę, liny nie miał. Ale za to wy macie (zapomniałem napisać, sorry.)
Wyjąłeś linę i związałeś strażnika. Szmatą owinąłeś jego zarośniętą gębę.
W tym czasie Souler wymierzył cios w drzwi. Posypały się drzazgi, a deski się wygięły. Dopiero drugi cios okazał się dość celny. Ostrze wbiło się, wybijając największą deskę. Można było przejść.
Weszliście do ciemnego pomieszczenia. Sufit i ściany były porośnięte mchem. Powietrze było wilgotne, śmierdziało stęchlizną. Na kamiennej posadzce była klapa, prowadząca do piwnicy. Otworzyliście ją, a karczmarz zalany potem, zaczerwieniony łkał. Zeszliście na dół. Tu już nic nie było widać, ciemność wzięła was w swoje objęcia. Tutaj jeszcze bardziej śmierdziało... ale nie był to smród zwierzęcia ani wilgotnego powietrza...
Był to smród ludzki.

Co robicie?

Ja pilnuje karczmarza zeby nie uciekl a na wszelki wypadek mam w rece sztylet jadu.

Mówię do Stephirotha by spróbował rozświetlić piwnice.

Próbuje małą kulą ognia jakoś rozświetlić miejsce.

Macie kaganki, krzesiwo i oliwę, spójrzcie na ekwpipunek Wesoły

Więc nie ma co marnować many.

Kaganki zabłysnęły. Oświetliły ponure, dosyć obszerne pomieszczenie. Zobaczyliście zakrwawiony stół, różne obrzydliwe przyrządy, ale przede wszystkim...
Na ścianach powbijane były pręty z łańcuchami, przypiętymi do rąk dziewczyn i starych ludzi z poderżniętymi gardłami. Ich ciała były zabryzgane krwią. Elledan nie wytrzymał, nie zdołał się powstrzymać i zwymiotował.

Co robicie?

Taddeo
Gdy wyciągnąłeś sztylet jadu i chciałeś przypilnować karczmarza, jednak zobaczyłeś, że pomieszczenie było puste. Tylko ty się w nim znajdowałeś. Twoi towarzysze weszli do piwnicy, a barmana nie było ani śladu.

Co robisz?

Sprawdzam czy dziewczyna żyje, jeśli tak to próbuję ją uwolnić.

Szedłeś między trupami, aż natknąłeś się na córkę księcia. Było widać, że to ona po bardzo bogatym ubraniu.
Żyła.
Widocznie jeszcze się nią nie zajęto. Co robicie?

Próbuję ją uwolnić.

P.S. 200 post.

Ostatnio zmieniony przez Sefer93 dnia Pon 20:18, 06 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Rozkułeś kajdany przy pomocy druta leżącego obok. Dziewczyna upadła nieprzytomna, ledwo ją złapałeś.
Co robicie?

Pytam Stephirotha i Elladana czy znają jakieś lecznicze zaklęcia.

Eee... Ty jesteś Elledan?

Używam czaru Leczenie pomniejszych ran na naszej dziewczynce. Następnie każe elledanowi aby zaniósł ją do najbliższego szpitala, a ja idę zawołać straż miejską.
A jak zauważę uciekającego barmana to go łapie i ogłuszam.

Lol miałem na myśli Taddeo.