[FF]Pamiętnik Zoraxa

Cześć 1-Wstęp
Nazywam się Zorax jestem Toa Grawitacji. Ta ma opowieść będzie opowieścią o śmiechu,dziwnych rzeczach,walce i przyjaźni.
Ma historia zaczyna się jako matoran.
W swej wiosce zwanej Gratius nie było Toa. Byli sami matoranie zdani na siebie.Mieszkaliśmy na tajemniczej wyspie Iru nui. Każdy matoran radził sobie doskonale. A ja? Siedziałem cały czas w bibliotece i czytałem prawie cały czas. Nie miałem ochoty do pracy tylko czytać, od czasu do czasu pomagałem ale to była niewielka pomoc. Któregoś dnia poczuliśmy wstrząs zobaczyliśmy na zewnątrz i patrzymy? Cześć ziemi na której jest nasza wioska odrywa się od Iru nui! Byliśmy w szoku. Czytałem że takie wstrząsy są wywołane od naszych kamieni.Ironu. jak się już oderwała to w ziemi jądro się przepołowiło i się zrobiło na mniejsze jądro a jądro Iru nui miało swój dawny kształt. Ale u nas są kłopoty z uszkodzeniem jądra teraz przy naszej wiosce wybuchają wulkany! W ramach tego zrobiliśmy pole ochronne które chroniło naszą wioskę.
Cześć 2-Zagrożenie
Obudziłem się o północy było ciemno i strasznie wyszłem poza barierę gdy nagle zaatakował mnie wielki archidox! Dobrze że miałem broń pod ręką wyciągnąłem ją i walczyłem z nim gdy nagle zaatakował z taką siłą że nie mogłem się obronić już myślałem że koniec ze mną gdy nagle coś poczułem jakby jakaś energia we mnie wstąpiła zaatakowałem z całej siły archidoxa padł nieżywy. Potem ja poczułem że coś słabo ze mną i upadłem nieprzytomny.Obudziłem się w świątyni turaga leżałem na stole ledwo żywy. Kiedy doszłęm do siebie matoranie opowiedzieli mi jak mnie znaleźli.Potem usłyszałem jakiś dziwny głos też za barierą ale to nie był potwór nie, to taki dziwny głos który brzmiał mi do głowy a brzmiał tak:Ty i twa wioska jesteście pod wielkim zagrożeniem ze strony Makuta.Powiedziałem o tym matoranom byliśmy w wielkim szoku co robić? Jak odeprzeć makuta przecież jesteśmy tylko matoranami. Aż w końcu to się stało Makuta zaatakowali było ich dwóch a zwali się Neharax i Gramor.razem z matoranami wymyśliliśmy jak ich powstrzymać. to będzie mała zabawa. I to zrobiliśmy podzieliliśmy się na dwie grupy i to wyszło świetnie! Pierwsza grupa która miała zająć się Neharaxem wykończyła go śmiertelnie najpierw laser jego trafił tak że dwie kolumny spadły mu na głowę potem dostał własną bronią a na końcu został zjedzony przez archidoxy. Gramor bez swojego przyjaciela uciekł. jakie to było zwycięstwo! Potem świętowaliśmy i znowu usłyszałem głos:dobrze matoranie udało ci się ale przygotuj się na kolejne starcie.Osłupiałem z wrażenia.

Ostatnio zmieniony przez Kubox dnia Pią 14:43, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy

Co to właściwie ma być? Śmiech

Ile masz lat?
Daruj sobie, bo tu wszystko jest źle.

Może to troche głupie ale w następnej części bedzie lepiej a pozatym niewyszlo troche ponieważ
1:to mój pierwszy FF i nieznam się za bardzo
2:to dopiero początek więc troche nie wyszedł

Jemu chodziło o niepoprawność językową.
np:

"Ta ma opowieść będzie opowieścią o ... walki" choć powinno być WALCE.

"Nie miałem ochoty do pracy tylko czytać ..." choć winno być "na pracę" i "na czytanie".

Zgadzam się z moimi poprzednikami, lecz story, jeśli będzie dobrze pociągnięte dalej to może być całkiem... całkiem...
I dawałbyś więcej textu na przyszłość Mrugnięcie

Chyba nie wymaga komentarza. Imię oklepane (Te Iksy są po prostu denerwujące), Story też [I nie próbuj wyjeżdżać z poszukiwaniami złotej beczki piwa dla oryginalności]...

Ogólnie to BB z forum i zapraszamy za 5 lat.