Forum PFB Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
[Fan Fick] Opowieść o masce Inkwizycji-Twórczość Lhikana12.
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Tekst Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
[Fan Fick] Opowieść o masce Inkwizycji-Twórczość Lhikana12.
Autor Wiadomość
Brat Adalbertus



Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Flota Krucjaty Czarnych Templariuszy

Post [Fan Fick] Opowieść o masce Inkwizycji-Twórczość Lhikana12.
PROLOG

Dawno temu Zakon Krwawych Kruków strzegł maski Inkwizycji. Po wojnie Toa kontra Mroczni łowcy Mroczni łowcy udali się na OriNui gdzie przez dwa lata walczyli z Zakonem Krwawych
Kruków. W ostatecznej bitwie zniszczyli Zakon i zabili jego dowudcę Kapitana Gabryjela Angolosa.
Maska Inkwizycji miała nad przyrodzone zdolności. Mogła zniszczyć baze wroga z odległości wielu
mil. Mogła też stworzyć wokół bazy niezniszczalne pole, teleportować stworzyć broń. Była to maska
bitewna. Przez kolejnych wiele lat Mroczni łowcy żądzili OriNui. Podczas lat panowania przenieśli oni bazę na zbocze jednego z dwóch wulkanów. Pewnego razu strarznik zaspał, i nie wykrył w oddali zbliżających się żąnierzy odbudowanego Zakonu Krwawych Kruków pod dowudztwem
Kapitana Daviana Thule. Zakon Pokonał zaskoczonych łowców. Lecz jeden z Mrocznych Łowców
wziął Maskę i wrzucił ją do wulkanu. Po bitwie Krwawy Króki odeszły z OriNui, a po nie długim czasie przybyli tam Matoranie i stworzyli Pierwsze kolonie, a potem miasta.

Nie długo ciąg dalszy. A oto główni bohaterowie: Inkwizytor Zakhai, Lemonardo 114, ARES PRIME,
Gaku 745, Vezon 10 oraz Lhikan 12. Komentujcie. Aha to Tylko wytwór mojej wyobraźni. Mrugnięcie
Śro 16:37, 11 Kwi 2007 Zobacz profil autora
ARES PRIME



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabytek zwany Sandomierzem

Post
No miło byc głównym hero , a przynajmniej jednym z wielu. Ale z komentarzem poczekam na następne odckinki. I niech będą nieco dłuższe. Fabuła jest ciekawa i interesująca.
Śro 16:42, 11 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Brat Adalbertus



Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Flota Krucjaty Czarnych Templariuszy

Post
Dzięki. Może zrobię go jutro albo jeszcze dziśaj. To zalerzy. Odcinki będą dłuższe
gdyż w Prologu chciałem podać to co się stało w przeszłości. Szczerze mówiąc
nie wiedziałem czy go wogule pisać.
Śro 17:09, 11 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Vezon 10



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: legnica

Post
Wiesz co, fajne opowiadanie. Ocena:1000/10!
Śro 18:19, 11 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Brat Adalbertus



Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Flota Krucjaty Czarnych Templariuszy

Post
ROZIDZIAŁ 1

Ares, Vezon, Gaku, Zakhai i Lhikan byli akurat w domu Lemonarda. Lemonardo był na zewnątrz i
sprzedawał lemoniade.
- Ciekawe kiedy Lemo skończy.- powiedział Ares
- Już niedługo.- rzekł Gaku
- No tak powiedział, że dziśaj razem oglądamy piątkowy film. - wzdrygną się Zakhai
- Co tu gadaće?- spytał Lemo wchodząć z lemoniadą, a raczej z jej resztkami.
- Eee. Nic. - odparł Vezon
- To dobrze. Bo idę zrobić lemoniadę. Zaraz zaczyna się film. Lhikan. Pujdziesz ze mną i zrobimy popcorn.
- OK.- powiedział Lhikan
Lhikan i Lemo poszli do kuchni, a reszta przed telewizor. Nie długo potem przyszedł Lemo i Lhikan
z jedzeniem. Oglądali gdy nagle do drzwi zabrzmiał dzwonek. Był to wysłannik Turagi Omata.
Powiedział, że Turaga ich ocztekuje. Zaskoczeni powiedzieli, że już się do niego idą.
- Ha!- krzykną Ares- No to nie poglądamy filmu.
- Turaga wzywa więc trzeba iść. - rzekł znudzonym tonem Gaku
- Zawsze w naj lepszych momentach.- rzucił Zakhai
- No. - powiedział Lhikan
- Cuż- powiedział Lemo- To idziemy.
I poszli. Turaga Omata mieszkał dość daleko. Więc wzieli taksówke.


Co będzie dalej? Już nie długo część następna. Ciąg dalszy nastąpi Cool
Śro 19:06, 11 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Gość






Post
Za krótkie, robisz błędy ortograficze. 7,5/10

Kórde ja na buendy jezdem wyczulony po jak jezdem miszczem ortokrawii klazy piontej no to wiecie Rozbawiony
Czw 9:01, 12 Kwi 2007
Gaku
Dawny Administrator


Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 4135
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Post
Bardzo fajne, wcale nie jest za krótkie, w sam raz! Czyję się zaszczycony, że występuję w tym FanFic'u Mr. Green . Czy mam wysłać jakiś opis siebie? Jak tak to:
Moc:powietrze
Charakter:Nerwowy i niecierpliwy, ale kiedy trzeba to pomocny, często samotnik, nie lubi się wyróżniać, ale jak ktoś go zdenerwuje to robi taką roz######## jak pseudokibice po przegranym meczu
Zdolności:takie jakie mają powietrzni toa Mrugnięcie
Broń: Powietrzny miecz (lewa ręka) dwa haki (prawa reka)
Czw 12:38, 12 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Brat Adalbertus



Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Flota Krucjaty Czarnych Templariuszy

Post
ROZIDZIAŁ 2

Turaga Omata był bardzo stary. Swoje biuro miał w samym centrum miasta Anoi. Lecz swoją rezydencje miał kilka mil za miastem w dzielnicy gdzie mieszkali najbogadsi obywatele. Gdy przyjaciele wyszli na zewnątrz czekał już na nich wysłanik w aucie. Dom Lemonarda znajdował się
na przedmieściu. Gdy tylko weszli do samochodu wysłannik odrazu ruszył. Po momencie jazdy
zorientowali się, że nie jest to droga do centrum Anoi.
- Dokąd jedziemy!- krzykną Gaku.
- Centrum jest w odwrotną strone.- oznajmił Lhikan
- Turaga chce mieć pewność, że nikt was nie będzie podsłuchiwał.-powiedział wysłannik- Musi coś
wam powiedzieć. Osobiście nie wiem co.
- Wątpie by była to tylko rozmowa przy cherbatce.- rzekł Lemo
- No.- dodał Lhikan
W końcu dojechali. Gdy zobaczyli rezydencje turagi oczy im nie wypadły z orbit. czego tam nie było. Baseny, ogromne trawniki i piękny widok na port. Gdy wyszli z auta na progu czekał już Turaga Omata. Po chłodnym przywitaniu weszli do jego domu. Wnętrze było piękne. Piękne obrazy
posadzka a diamentu i wiele innych luksusów. Po wejściu do gabinetu nasi bohaterowie zobaczyli już sześć krzeseł i sześć filiżanek z cherbatą.
-Siadajcie!- rozkazał turaga.- Pewnie każdy z was zna legende o Masce Inkwizycji?
- No tak. Wychowaliśmy się na niej.- powiedział Zakhai.
- A więc wiecie co się z nią stało?
- Wpadła do wulkanu.- odparł Zakhai
- Dokładnie. Wezwałem was po to bo coś wam powiem. Chcem was zapytać czy wyruszylibyście żeby ją znaleść?
- Coo?!- wrzasną Gaku.- OriNui jest ogromne. Dojście do tego wulkanu zjełoby nam mieśące.
- A po co mamy ją znaleźć?- zapytał spokojnie Lhikan.
- Nie dawno jeden z naszych zwiadowców dowiedział się, że Mroczni Łowcy chcą odzyskać utracone ziemi i maskę. Tu chodzi o bezpieczeństwo nas wszystkich.
- Nie wiemy co jeszcze zrobimy. Musimy się zastanowić. - orzekł Vezon
- A więc dobrze. Za tydzień dacie mi odpowiedź.
- Dobrze.- odparli wszyscy.
Dokończyli cherbatę iwrucili d domu Lemonarda skąd każdy poszedł do swojego. Przed nimi była
ciężka decyzja więc wszyscy odrazu poszli spać.

CIĄG DALSZY NASTĄPI!
Czw 16:59, 12 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Gaku
Dawny Administrator


Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 4135
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Post
Eh, fajne. Są takie błędy (np. herbata piszę się przez samo "h") A, tam takie duperele. Długość moim zdaniem odpowiedna. I nie ma czegoś co mnie wkurza: historia nie jest w cytatach, co zdecydowanie ułatwia czytanie! Fabuła ciekawa, rozumiem że się rozkręca: 9/10


Ostatnio zmieniony przez Gaku dnia Pon 18:03, 16 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Czw 17:16, 12 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Brat Adalbertus



Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Flota Krucjaty Czarnych Templariuszy

Post
Dzięki. Dzisiaj jak pisałem to byłem troche rostargniony. Mogłem zrobić błędy.
Z ortografi nigdy nie byłem dobry. Może jeszcze dziśaj wyjdzie następny rozdział.
Czw 17:39, 12 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Mertis
Dawny Moderator


Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: z Gliwic

Post
Wiesz w 6 klasie pdst. bodaajże miałem takie fajne opowiadanie że herbata pisze się przez samo "h" bo niektórzy lubią ją bez cukru a niektózy z cukrem. xD. ale tak mi się przypomniało jakoś. się wzruszyłem TT.TT. No dobra fabuła średnia. ale zobaczymy potem.
Czw 19:21, 12 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Brat Adalbertus



Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Flota Krucjaty Czarnych Templariuszy

Post
Nowy rozdział wyjdzie jutro. Będzie napewno długi a w czwartym rozdziale będzie pierwsza walka Mrugnięcie
Czw 20:07, 12 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Gaku
Dawny Administrator


Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 4135
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Post
Mertis napisał:
Wiesz w 6 klasie pdst. bodaajże miałem takie fajne opowiadanie że herbata pisze się przez samo "h" bo niektórzy lubią ją bez cukru a niektózy z cukrem. xD. ale tak mi się przypomniało jakoś. się wzruszyłem TT.TT. No dobra fabuła średnia. ale zobaczymy potem.

Powiem ci że to jest z "tajemnicy zielonej pieczęci". Było coś jeszcze o kluskach. Że są proste więc pisze się przez "u"(kluska), bo okrągłe są pyzy, więc nie piszemy przez "ó" (klóska)
Eh, tylko po co to piszę? Bardzo wesoły Czekam na następną część!
Sob 12:54, 14 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Brat Adalbertus



Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Flota Krucjaty Czarnych Templariuszy

Post
Wedle życzenia Gaku.

ROZDZIAŁ 3

Po poprzednim dniu nasi bohaterowie byli cały dzień w domach. Nikt z nich nie wychodził. Nawet Lemonardo dzisiaj nie sprzedawał lemoniady. Wszyscy się zastanowiali czy zgodzić się i podjąć tak trudne wyzwanie. Po trzech dniach spotkali się u Zakhajego i omówili całą sprawe. Odziwo wszyscy się zgodzili. Nawet powiedzieli, że może to być fajna przygoda. Przez następne dwa dni pakowali się i konserwowali swoje domy. Zabrali prowiant, wodę, koce i śpiwory. Akurat po tygodniu spotkali się z Turagą Omata. Powiedzieli, że są już gotowi i ruszają jutro o świcie.
- A wiec dobrze.- rzekł turaga.- A oto trasa. Będzie dość trudna to fakt ale ty Lemonardo się ucieszysz, bo będziecie iść przez góry w kturych mieszka starorzytny lud Lemoniadów. Więc nie moge powiedzieć. Na swojwj drodze pewnie spotkaće wiele niebezpieczeństw, ale robiće to dla bezpieczeństwa nas wszystkich. Na waszej traśe będzie wiele wiosek gdzie będziecie mogli uzupełnić prowiant. Na razie udajcie się do Magasji. Za nią skręcicie na zachód i udaće się w strone lasu. Tam znajdziecie wielki nebieski głaz. Gdy go odsuniecie zobaczycie ścieżke. Musicie w nią wejść. I zasuńcie za sobę głaz. Idszće prosto tym tunelem aż do wyjścia. Wtedy znajdzieće się w górach. Z tam tąd widać szczątki pierwszej bazy. Z tamtąd jest juz tylko 2 tysiące mil do wulkanu. Czy moż chceće się wycofać to ostatnia szansa.
- Podjeliśmy już decyzje.- powiedzał stanowczo Ares.
- Tak. I dlatego pujdziemy.- dodał Vezon
- Dobrze. Ale to wasz wybór.- odparł turaga.- Więc powodzenia.
Po tych słowach porzegnali się z turagą i ruszyli do kuźni Aresa gdzie były wszystkie rzeczy.
Nie wiedzieli, że to poczatek wielu przygód i kłopotów.



CIĄG DALSZY NASTĄPI!!
Sob 16:35, 14 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Brat Adalbertus



Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Flota Krucjaty Czarnych Templariuszy

Post
ROZDZIAŁ 4

Następnego dnia Zakhai, Lemonardo, Ares, Vezon, Gaku i Lhikan stali koło kuźni Aresa. Była czwarta rano. Anoi było tak puste jakby Mroczni Łowcy już tu byli.
- Dobra. Czy wszyscy są?- zapytał się Ares.
- Tak.- powiedział Lhikan
- To dobrze. Odparł Ares.- To co? ruszmy!
Wszyscy powolnym krokiem. Wiedzieli, że swoje domy dopiero za wiele miesięcy lub lat. Mgło by się zdarzyć, że już ich nie zobaczą. Gdy znaleźli się poza Anoi musieli wybrać którędy mają iść.
- Musimy iść najkrótszą drogą. - powiedział Gaku.- Musimu jak najszybćej znaleść maskę.
- Zgadzam się z Gaku. Tu chodzi o bezpieczeństwo OriNui. - rzekł Lhikan
- To skoro mamy iść najkrótszą drogą to, która jest najkrótsza?- spytał Lemo.
- Przez Ciemny Las.- odparł Gauku.
- No to ,, super"!- krzykną Vezon.- Co tam może być? Węże, jaszczurki i inne potwory. Nie licząc licznych zbójników i .......
- Dobra zrozumieliśmy.- przerwał Ares.- Musisz zrozumieć, że to najkrótsza droga do Magesji.
- Ok. Zrozumiałem. To na co czekamy? Ruszajmy!
Po tych słowach wszyscy ruszyli w stronę Ciemnego Lasu. Nie wiedzieli, że ktoś ich obserwował i słyszał.
Ha!- powiedziała postać.- Nie wiedzą w co się pakują. Tuż przed Ciemnym lasem zaatakujemy ich. Zgoda?
- Zgoda!!- odpowiedziało mu kilka innych głosów
Po kilku godzinach marszu w końcu dotarli przed Ciemny Las. Gdy mieli wejść zaatakowali ich tajemnicze istoty. Była to szajka Ajmana. Najbardziej poszukiwanego zabójcy na OriNui. Rozpoczęła się bitwa. Lhikan miotał kulami ognia, a Gaku robił tornada. W końcu Ares wystrzelił z swojej bazuki rakietę, która zepchnęła napastników w przepaść. I taki zakończyli pierwszy dzień wędrówki.

C.D.N
Nie 14:54, 15 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Tekst Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin