Forum PFB Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
[Fan Fic]Dwa dni z życia Tumy

 
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Tekst Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
[Fan Fic]Dwa dni z życia Tumy
Autor Wiadomość
Darth Kostex



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Ostrołęka

Post [Fan Fic]Dwa dni z życia Tumy
Jako że Moderatorzy zostawili konkurs na FF o Bara Magna, to wrzucam go tutaj.

Część I, Day One:

Cytat:
Tuma spacerował w podziemiach rozmyślając nad atakiem na Łowców Kości, którzy przejęli dostawę żywności do Tesary, co było planem mistrza Skralli. Jednak myśl przerwał mu nadbiegający Skrall z twarzą tak przestraszoną, jakby Tuma miałby go dać dzikim zwierzętom na pożarcie.
„Mistrzu! Łowcy Kości najechali na nasze miasto i niszczą co popadnie!” – powiedział podwładny.
„Wysłaliście wojsko?” – spokojnie spytał Tuma.
„Tak! Setki Skralli już bronią miasta!”
Tuma wyszedł na zewnątrz i rzeczywiście roiło się tam od jeźdźców na skalnych rumakach. Wyjął miecz, załadował Thornax i wystrzelił wprost w jednego z Łowców Kości, który spadł ze smoka i został staranowany przez innych członków klanu. Tuma zerwał z krzaku kolejne owoce i wybijał po kolei nieproszonych gości. Załadował ostatni Thornax i wyszedł na środek bitwy. Nie był zbyt przerażony całą sytuacją, ale żeby zapobiec następnym zniszczeniom, wszedł na podest i swoim doniosłym głosem krzyknął:
„Łowcy Kości! Jeżeli chcecie przeżyć, wynoście się stąd! A za zniszczenia, jakie wyrządziliście, zostawcie nam wasze rumaki! Jednak jeśli będziecie dalej walczyć, ja i moje wojsko rozgromimy was, a wasze szczątki damy na pokarm dla waszych dawnych smoków!”
Jednak napastnicy zignorowali groźbę i walczyli dalej. Tuma właśnie wtedy się zdenerwował. Wycelował miotaczem w Łowcę, który już miał zabić Skralla, i strzelił mu prosto w głowę, zabijając go. Następnie zszedł z podestu i zaczął ścinać Łowców Kości jeden po drugim. Wreszcie pustynni mordercy, a raczej ich niewielka pozostała grupka, uciekła, gdzie pieprz rośnie. Został tylko jeden, znany Tumie wojownik…
„Fero… Stary przyjacielu… Widzę, że jeszcze nie zginąłeś. Jesteś na tyle odważny, żeby tu jeszcze być, czy sparaliżował cię strach?” – powiedział Tuma do pozostałego na placu boju wojownika.
„Zostałem, by cię zabić, Tuma… I twoich Skralli, którzy zabijają moich ludzi.”
„Wiesz co Fero? Parę minut temu rozmyślałem, jak tu przeprowadzić atak na wasz… obóz. Ale nie ruszając się z miasta was rozgromiłem, oczywiście z pomocą moich żołnierzy. No i zostałeś tylko ty i twój rumak… Jak się nazywa? – drwiąco zapytał władca.
„Skirmix,” – odpowiedział Fero. – „Skirmix, który mógłby cię w jednej chwili zeżreć na obiad, gdybym tylko go o to poprosił.”
Fero na swoim rumaku odwrócił się i pojechał do bazy Łowców Kości. Tymczasem Tuma rozkazał Skrallom pozbierać ciała martwych napastników i przywiązać smoki do magazynu. Sam zaś wrócił do domu, odłożył broń i położył się, aby się zdrzemnąć. Podwładni śpiącego mistrza wykonywali swoje obowiązki. Gdy już uprzątnęli miasto, wrócili do codziennego życia. Trenowali na wypadek, gdyby Tuma wysłał któregoś z nich na walkę w Atero, czyścili broń i robili inne rzeczy, jakby ten dzień był zupełnie przeciętny. Jednak jeden ze Skralli, kilka minut później, zauważył idącego przez pustynię niebieskiego, nieuzbrojonego Agori. Już dawno temu, Tuma rozkazał łapać wszystkich, którzy zbliżą się do jego terenu. Strażnicy zostali poinformowani o pustelniku i zaraz wyruszyli w jego stronę.
„Stać! Imię i powód przybycia!” – rozkazał jeden z nich przystawiając Agori miecz do gardła.
„Jjjjja jje… jestem… Be… Be… Berix… Wwwccacale nniie chcia…ciałem wa wam przeszka…kadzać… - ledwo wybełkotał przestraszony na śmierć Berix. Strażnicy przestrzegając rozkazów Tumy, zabrali Agori do bazy. Tuma został zbudzony. Wyszedł zaspany i ziewając zapytał: „Co to jest…?”
„To Agori Berix, z Tajun, poszukiwacz starych zbroi i broni, niezbyt lubiany w swoim otoczeniu, Mistrzu.” – wyspowiadał strażnik.
„No dobra, Berix. Zostaniesz tu do jutra, wtedy zdecyduję co z tobą zrobić. Dostaniesz trochę jedzenia, więc nie umrzesz z głodu. Zabrać go do lochu. Nocna straż ma go pilnować.” – rozkaz Tumy został wykonany. Agori został zabrany do podziemnej celi i dostał dwa owoce.


Część II, Day Two:

Cytat:
Następnego dnia Tuma wszczął przesłuchanie zatrzymanego. Berix wyspowiadał się władcy Skralli i w nagrodę dostał pożywienie.
„Więc do twojej wioski jest często dostarczana żywność? Hmmm…” – Tuma zamyślił się, co tu wykombinować, żeby zdobywać jedzenie, ponieważ miasto Skralli ma kryzys głodowy i od kilku tygodni je tylko ryby i owoce. Wpadł wreszcie na pomysł. Wysłał jednego z podwładnych do Tajun. Kiedy Skrall tam przybył, przedstawił propozycję: dwie najbliższe dostawy żywności trafią do Tumy, a Berix zostanie uwolniony.
„Nie.” – odrzekł stary Agori. – „Możecie sobie zatrzymać tego złodzieja cudzej broni. Nie chcemy głodować i mieć oszukańca dalej w naszym mieście.”
Rozmowę usłyszał jednak trenujący Glatorian, Tarix. Wyszedł na zewnątrz i stanął po stronie Skralli. „Berix jest dobrym pomocnikiem w walce, a przede wszystkim jednym z Agori! Mamy wystarczające zapasy żywności. Nic nam nie zaszkodzi oddać Skrallom dwie dostawy. Trzeba będzie po prostu ograniczyć jedzenie.” Stary wreszcie się zgodził, ale pod jednym warunkiem. Będzie to rozstrzygnięte walką na arenie. Jeden ze Skralli kontra Tarix. Jeśli wygra podwładny Tumy, ich miasto dostanie dwie dostawy i zatrzyma Berixa. Ale jeżeli wygra Glatorian wody, Tajun zachowa żywność i odzyska Agori. Skrall skinął głową i wrócił do siedziby. Opowiedział Tumie o proponowanych zasadach, a ten zgodził się na warunki. Wódz czarnych bestii wysłał najsilniejszego ze Skralli na walkę w Atero. Tymczasem Tarix trenował zaciekle, ponieważ wiedział, że te bezlitosne istoty są najsilniejsze z Glatorian. Berix także przybył na arenę, by oglądać walkę razem z Tumą i strażnikami. Mistrz Skralli wysłał go do pokoju ćwiczeń, aby oznajmił zawodnikom, że czas już stawić sobie czoła. Tarix załadował miotacz Thornax, Skrall odepchnął Berixa, byli gotowi. Na arenie zabrzmiał gong, a głosy tłumów na widowni ucichły. Na arenę wyszedł tylko czarny wojownik, a gladiator z Tajun się nie pojawił. Skrall podszedł do wyjścia przeciwnika, rozejrzał się i… Został znokautowany! Tarix powalił go ciosem w brzuch i wyszedł na środek areny ciesząc się i słuchając wiwatowania publiczności. Jednak nie spodziewał się, że wróg się jeszcze podniesie… Glatorian obrócił się, ale przed jego oczami pojawiła się ciemność. Całe trybuny ucichły. Tarix leżał nieprzytomny z rozciętym hełmem. Jego głowa lekko krwawiła. Wszyscy myśleli, że nie żyje. Na arenę weszli medycy, aby sprawdzić, czy da się coś jeszcze zrobić. Glatorian żył jeszcze ostatkiem sił. Został przewieziony do szpitala w dżungli. Skrall wygrał, ale publika się nie cieszyła. Słychać było tylko złowieszczy śmiech Tumy w oddali i brawa Skralli. Beriksowi pojawiły się łzy w oczach, bowiem wiedział, że do końca życia będzie służył Skrallom i Tumie, oraz że Tajun stracił jedynego wojownika. Nagle coś innego zwróciło uwagę wszystkich obecnych na arenie. Otóż na sam środek wjechali na skalnych rumakach Łowcy Kości z Fero na czele. Tuma podniósł się natychmiast z krzesła z tak zdziwioną miną, jakby okazało się, że jest krzakiem Thornax. Łowców było więcej niż wczoraj. Tuma nie wiedział, że klan ma aż tylu wojów. Fero kazał Tumie wypuścić Berixa, a samemu poddać się.
„Nigdy! To ja byłem twoim władcą, łowco! I nie poddam się tobie, choćbym miał zginąć!”
„Więc zginiesz…” – rzekł Fero. Kilkunastu łowców weszło na trybuny i zabiło Skralli. Tuma został sam, schwytany przez wrogów.
Berix został puszczony wolno i wrócił do Tajun. Tarix wyzdrowiał i wrócił do formy po kilku tygodniach kuracji. Tuma poddał się i przekazał dowództwo nad Skrallami Łowcom Kości. Plemię wody dostawało żywność regularnie. Na Bara Magna zapanował spokój. Choć nie wiadomo, czy na zawsze…

KONIEC



Ostatnio zmieniony przez Darth Kostex dnia Pią 18:28, 13 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Pią 18:27, 13 Mar 2009 Zobacz profil autora
Shelaka



Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Dziwne że jeszcze nikt nie ocenił, a warte jest przeczytania i oceny. 9/10 piękne Mrugnięcie
Śro 15:40, 25 Mar 2009 Zobacz profil autora
Majki



Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z daleka...

Post
Tekst świetny i bardzo ciekawy temat :]
-9/10
Nie 11:17, 28 Cze 2009 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Tekst Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin