Forum PFB Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Wielka Ucieczka: Matoran Escape

 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum PFB Strona Główna » Recenzje Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Wielka Ucieczka: Matoran Escape
Autor Wiadomość
Nuparu2
Dawny Administrator


Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 2178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post Wielka Ucieczka: Matoran Escape
MATORAN ESCAPE
Oczekująć nadejścia Bionicle Heroes (czyli ściągnięcia za darmo dzięki jakiemuś frajerowi, który wrzuci grę na odp. serwer) warto odwiedzić stronę [link widoczny dla zalogowanych] i przejrzeć znajdujące się tam mini gry, przygotowane na potrzeby graczy nieposaidajacych pieniędzy na zakup BH. Oto recenzja gry Matoran Escape.

Krótko:
Matoranie z Grupy Oporu podróżują przez wyspę Voya Nui i starają się zatrzymać Piraka oraz Slavetoran (czyli zainfekowanych Matoran). Fabuła prosta, zasady jeszcze prostsze - zbieramy sfery i atakujemy wszystko co się rusza i ma oczy.

Obsługa:

Klawiszologia przedstawia się następująco:
- Strzałki klawiatury - poruszanie się
- N - atak
- B - podskok
- Spacja - zmiana Matorana (W kol. Balta --> Dalu --> Garan --> Kazi --> Piruk --> Velika)
W grze nie używa się niestety myszki - mnie tam by było wygodniej.

Przedmioty:

- Sfera Zamor = 10 pkt.
- Kryształowy Widget = bonus 500 pkt
- Kryształ Leczniczy = 50 pkt. + regeneracja jednego z utraconych Matoran.
- Duch Voya Nui = 100 pkt + regeneracja wszystkich utraconych Matoran.

Postacie:
- W grze kierujemy 6 Voyaranami z Grupy Oporu. Możemy ich dowolnie zmieniać spacją, ale nie ma żadnej różnicy w szybkości, ciosach, odporności itp. Matoranie mogą zostać straceni w wyniku wypadnięcia poza ścieżki do chodzenia (np. do lawy albo antidermis), trafieni przez sferę Zamor lub (chyba) parokrotnie trafieni bańkami Slavetoran. Kiedy przegramy, widzimy taki oto przykry obrazek:

- Wrogami podstawowymi są Slavetoranie, Matoranie zainfekowani przez antidermis. Mogą nas zepchnąć poza granice mostków albo zgładzić miotanymi bańkami. Są oni charakterystyczni - czarni z czerwonymi oczyma.
- Co pewien czas drogę zastępuje nam Piraka. Na 1. poziomie jest to Hakann, na 2. Zaktan i Avak.

Gra:
Gra posiada kilka poziomów, ja miałem czas dojść tylko do drugiego, którego opis zajmie jednak za dużo czasu. Oto opis poziomu 1.:
ETAP 1.i 2.: ZBIORNIKI LAWY

Wojownikowi nie wypada uciekać. Co innego, gdy nazwiemy to "taktycznym odwrotem".
Ten poziom składa się z trzech etapów. Na pierwszym i drugim etapie nasz Matoran (zaczynamy z Baltą) jest niedaleko wulkanu, w zbiornikach lawy. Poruszamy się po brązowych ścieżkach, zbieramy sfery i inne prezenciki... i po drodze pacyfikujemy Slavetoran. Nasi zombie'owaci przyjaciele wyją ponuro chcąc nas przestraszyć, ale my się nie dajemy.

Kręgi w zbożu?
Wystarczy raz dać im po łbie naszą bronią i na jakieś pięć sekund są sparaliżowani. Objawia się to błyskaniem na biało. Nie męczmy się bezsensownym waleniem. Gra jest bezkrwawa i postacie nie giną - nasi bohaterowie zostają zastąpieni następnym Matoranem i znikają z listy (odnajdując odpowiednie skarby można ich przywrócić).

Ten jegomość po raz ostatni popełnil błąd, patrząc łakomie na Dalu. Dziewczyna jest silna i gość dostał wzmaczniaczem po łbie
Niestety, musimy się spieszyć - sparaliżowani Slavetoranie mogą bardzo prędko się ocknąć i ruszyć w pościg - istnieją jednak pewne obszary na których się poruszają i gdy z nich wyjdziemy, zawracają. Na ich miejscu mogą się jednak pojawić następni, czasami chodzą w parach.

Przeszkody:
LAWA
Co to jest to chyba oczywiste - jest wszędzie dookoła. Do lawy nie wejdziemy, można tylko nad nią przeskoczyć.
SKAŁY

Bloki kamienia których nie da się zniszczyć. Można je obejść, nie da rady przeskoczyć.
WAPIENNE SKAŁY

Niekiedy przejście jest zablokowane. Gdy widzimy białą skałę, uderzamy w nią bronią tak długo, aż zostanie zniszczona (po drodze redukujemy ją do paru kupek gruzu). Czasem stoją grupami, ale nie trzeba niszczyć wszystkich - za to się nie dostanie punktów.
DZIURY

Znajdujemy tu kilka typów dziur: dziury w podłożu to wyrwy lub otwory (poznajemy po brzegach) wypełnione lawą. Najlepiej je obejść, odważni mogą przeskoczyć.

Dziury w moście to zniszczony fragment przejścia, najczęściej o poszarpanych brzegach. Nie ma innej rady jak je przeskoczyć. Czasem są ustawione w grupach.
WYSEPKI
Pół biedy, kiedy natrafimy na wysepkę - czyli fragment lądu którego krawędzie na ekranie mają nie więcej jak 2 cm - w kolorze szarym lub brązowym. Są one stabilne i nie grozi nam spadnięcie, chyba że źle skoczymy. Gorzej, gdy widzimy białą wysepkę z kamieni - takie rozpadają się jak tylko na nich staniemy. Trzeba je szybko przemierzać albo skończymy jako frytka.
KŁADKI
Przesuwające się (stosunkowo powoli) kraty, na które możemy skoczyć i przedostać się dalej. Prędkość sprawia, że nie jest wymagane doświadczenie.
SCHODY
Właściwie bardziej pomoc niż przeszkoda. Pozwala nam dostać sie na górne poziomy budowli czy skał. Łatwo je wypatrzeć, wyróżniają się kształtem.
MASZYNY
Bezużyteczne tony żelaza i stali, zagradzające drogę. Trzeba je omijać.
WÓZKI

Są to zawieszone nad ziemią lub jeżdżące na szynach zbiorniki na lawę. Nie ma znaczenia, który typ spotkasz, wszystkie działają tak samo - spychają cię i w pewnym momencie możesz wlecieć do lawy. Wózków nie przeskoczymy, trzeba je ominąć.
TAŚMOCIĄGI

Bardzo ciekawa i niebezpieczna przeszkoda. Są to posuwające się w określonym kierunku bieżnie, które zrzucą nas do lawy, jak nie zeskoczymy na ląd albo następny taśmociąg.

W końcu musimy stanąć twarzą w twarz z Hakannem - nadzornikiem niewolników. Niestety, nasze działania w momencie pojawienia się Piraka (obwieszczają to rykiem) ograniczają się do ucieczki i unikania sfer Zamor. Jedna sfera i po nas. Uparte bydlę w przeciwieństwie do Slavetoran goni nas przez kilka chwil, miotając sfery w naszą stronę. Na szczęście większość strzałów chybia - ale gdy zatrzymujemy się, aby rozbić wapienne skały na naszej drodze, możemy stracić jednego z Matoran. W końcu Hakann daje nam spokój i biegniemy dalej, kończąc poziom.

ETAP 3.: KŁADKA

Wsiąść do pociągu, byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet...
W trzecim, ostatnim etapie 1. poziomu stoimy na kładce posuwającej się wolno po morzu lawy, a na dole ekranu biegnie Hakann, starając się nas trafić. Zwykle wystarczy stać w miejscu, ale w pewnych momentach trzeba będzie robić uniki. Co parę chwil zeskakujemy na brzeg, aby zebrać artefakty. W końcu kładka dopływa do strzałki "Exit" i opuszczamy 1. poziom.
Gdy wreszcie ukończymy którykolwiek poziom, pojawia się obrazek 6 Voyaran i podliczanie punktów (od iluśtam odejmuje się czas gry i dodaje liczbę punktów za artefakty):


Potem dostajemy instrukcje, co robić na poziomie 2. Oto plansza widoczna przed wyruszeniem:

Na kolejnym poziomie trafiamy do wytwórni antidermis.

Wrogowie się nie zmieniają, tylko tło i Piraka. Inne są też przeszkody - mamy tu np. strugi pary, obok których przechodzimy, gdy zmniejszają się i przestają syczeć. Bardzo trudna jest walka z Zaktanem - trzeba go szybko ominąć, jednocześnie omijając lecące ku nas sfery Zamor.

O grze:
Grafika, choć prosta, jest bardzo ładnie wykonana. Twórcy zadbali, aby lawa nie była tylko monotonnie ciągnącą się mieszaniną kilku kolorów ognia - widzimy przeróżne wzory, skałki, nawet dosyć spore kratery. Akcję obserwujemy z góry. Postacie są pięknie wykonane, w tym samym stylu, co nowe filmiki flash na bionicle.com. Jedyne, co martwi, to fakt, że choć można skakać i wspinać się po schodach, to gra w dużej mierze rozgrywa się jak dwuwymiarówka. Poza tym, wrogowie są zbyt monotonni. Szybko nudzą się podskakujące w biegu, wyjące jak głupie, kopie Piruka pomalowane farbą "rdzawy metalik". Choć dobrze wykonani, są jednakowi i przynudzają.

W niektórych momentach gry mamy wrażenie, że gramy w "Atak Klonów"
Kolejny mankament to niejednostajny poziom trudności. W niektórych momentach gra jest dziecinnie prosta, by po chwili stać się diablo trudna (a może to tylko kwestia klawiszy...), zwłaszcza przy Piraka na drugim poziomie. I jeszcze coś - większość przedmiotów, jakie mijamy, nie działa, stoi dla ozdoby. Aż kusi, żeby wskoczyć na jedną z maszyn i spuścić Slavetoranowi wielki młotek na łeb. Ale te mankamenty w niewielkim stopniu psują radość z grania.

Podsumowanie:
Matoran Escape to ciekawa i fajna gra, która potrafi na paręnaście kwadransów, a nawet parę godzin przyspawać oczy do monitora i palce do klawiatury.
OCENA: 9/10
Pon 16:39, 01 Sty 2007 Zobacz profil autora
TTVenom



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 975
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Mrocznej odchłani

Post
Hehehe ... Fajna recenzja , obszerna ... Co do gry , to nie przeszedłem 2 levelu , ale gra wydaję się byś wporzo ... dam 10/10 dla recenzji i 8/10 gra
Pon 19:49, 01 Sty 2007 Zobacz profil autora
Karmazynowy Król
Dawny Moderator


Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 1546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

Post
Wiesz co podziwiam w twoich reckach N2? Mimo, że niewiele da się o np. tej grze napisać, to ty i tak raczysz nas pięknym monologiem za reckę 10/10, a za grę 8/10. O gra taka se jest, wole Islant Assult (czy jak to się tam nazywa xD).
Pon 20:16, 01 Sty 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum PFB Strona Główna » Recenzje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin