Forum PFB Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
[Recenzja] Von Nebula

 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum PFB Strona Główna » Recenzje Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
[Recenzja] Von Nebula
Autor Wiadomość
Lirken



Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post [Recenzja] Von Nebula
Czytałem ostatnio recenzje Nuparu2 Boxora. Wtedy przypomniałem sobie, że też chciałem kiedyś napisać recenzję. Wtedy zacząłem szukać setu, który mógłbym zrecenzować. I tak padło na Von Nebule. Jako, że nie było tu jeszcze recenzji tego setu, zapraszam do czytania.

Von Nebula – Recenzja

Von Nebulę kupiłem okazyjnie po 57,99 pln w Auchan w Rumi. Cena rynkowa wacha się w granicach od 65 do 85 pln. Jest to tytan; mały bo mały, ale tytan. Ma praktycznie standardową budowę, jednak posiada kilka ciekawych elementów i rozwiązań, o których warto wspomnieć.

Pudełko
Czyli to, co zawsze wygląda lepiej niż jest w rzeczywistości…


Z przodu widzimy naszego złoczyńcę przygotowującego się do ataku. Zza niego dociera do nas jasne, błękitne światło, zapewne eksplozji. Nad nim napis „HERO FACTORY” i logo serii (-H-). W prawym górnym rogu logo LEGO®. Na dole pudełka znajdują się kolejno: preferowany wiek (tak panowie, jesteśmy za starzy) oraz numer setu 7145; dalej imię złoczyńcy i jego symbol; w lewym rogu małe kółko z napisem „From the makers of Bionicle characters”, czyli „od twórców postaci Bionicle”. Po lewej stronie pudełka widnieje mały napis strony internetowej serii herofactory.lego.com.
Prezentuje się to dość ładnie, chodź i tak wiemy, że to chwyt reklamowy. Poza tym nad samym złoczyńcą ktoś długo pracował w programie PhotoShop. Oprócz tego sam Von Nebula jest tutaj większy niż w rzeczywistości.


Z tyłu widzimy kolejno (od góry): logo LEGO i serii HERO FACTORY, oraz numer setu; poniżej scena walki Von Nebuli z Furno i Stormerem (ten obrazek też potraktowano PhotoShopem). Na tym samym obrazku, w lewym dolnym rogu raz jeszcze nazwa, numer i symbol setu oraz jakieś właściwości. Są to zaciśnięta pięść (siła) 8, piorun albo błyskawica (moc? Inteligencja?) 5, krzyżyk (wytrzymałość) 8 oraz czaszka (zabójczość?) 9 (max). Poiniżej jeszcze dwa obrazki: schematyczny zarys torsu Von Nebuli i obrazek ukazujący funkcję „kręcenia się” ostrzy na broni złoczyńcy. Dodam, że na obrazkach ostrza trzymają się na ciemno szarych łącznikach, a w rzeczywistości na jasnoszarych.
Na samym dole jeszcze raz adres strony herofactory.lego.com.

Wszystkie ścianki boczne to praktycznie to samo w różnych rozmiarach i położeniach. Znajdziecie tam również głowę Von Nebuli w skali 1:1 (nieco większą na obrazku), napisy w 20 000 języków z prośbą o zachowanie adresu lego, adres Lego clubu (WWW.legoclub.com), standardowy napis o ryzyku połknięcia, numer item oraz kod kreskowy.

Instrukcja
Czyli mała książeczka, która po dwu dniach znika bez śladu, a bez której nie da się odbudować zestawu…


Instrukcja jest normalna. Czytelna i przejrzysta. Jako, że jest to tytan złożenie go bez pomocy instrukcji nie jest proste, a dla niektórych niemożliwe. Przyznam, że sam używałem instrukcji, bo nie byłem pewien budowy miednicy i nóg.
A składa się ona z:
1 strony tytułowej,
1 strony o tym gdzie i jak budować nie należy,
45 stron budowy Von Nebuli,
1 strony ze spisem części,
5 stron reklamujących nową serię,
1 strony reklamującej serię STAR WARS (?),
1 strony reklamującej legoclub i lego shop,
1 strony końcowej z dzieciakiem z ADHD,
łącznie 56.

Części
Czyli to, z czego zbudujesz kiedyś swojego niszczyciela światów i największego bohatera…


W pudełku znajdziecie 159 części, z czego 156 to części do budowy figurki, a 3 zapasowe. O poszczególnych częściach opowiem jeszcze za chwilę. Wydawałoby się, że jest ich dużo, ale mieszczą się w dwu dłoniach. Fajnie, że pojawiło się tu dość dużo części Technicowych. Jest też sporo dłoni (szkoda, że to jeszcze stare). Jest też czarna noga Hydraxona (wreszcie mam 2 komplety) i trochę innych ciekawych. A teraz już szczegółowo:


Części zapasowe są trzy. Co prawda te konkretne raczej się nie łamią, może tylko gubią…


Zestaw zawiera siedem oryginalnie przekolorowanych części. I tak na przykład, dwie stopy Piraka, które były dostępne jak na razie jedynie ze srebrnymi lub złotymi pazurami. Te są całe czarne, dzięki czemu do Mocka wreszcie nie będzie trzeba dodawać srebrnych dodatków. Są też dwa czarne haki Mantaxa. Co prawda były już wydane w secie Click, ale to był tylko dodatek więc można je uznać za nowe. Przydadzą się. Dalej mamy czarno-niebieski Tridax Pod, wygląda to ładnie, ale jak na razie nie mam pomysłu. Jest również czarna maska Hydraxona. Prawdą jest, iż nie jest to oficjalna Kanohi, ale maska to maska. Wygląda ładnie i całkiem mi się podoba.


Na uwagę zasługują również części z pierwszych lat Bionicle, których dawno nie widzieliśmy. Mamy tu parę czaszek Bohrogów, których nie wydawano od 2003 roku. Te są w kolorze czarnym i maja dużo zastosowań. Są też dwa czarne ramiona Rahkshi. Te części wprawdzi były wydane rok wcześniej w secie Scopio i dwa lata wstecz w Bitilu, ale tutaj są w kolorze czarnym i większości kojarzą się z setami starszymi. Również mają wiele zastosowań mockowych. Ostatnie są dawno nie widziane części ud Von Nebuli (nie wiem, jak je lepiej określić). Można ich użyć w Rahi, Tytanach i pojazdach. Strasznie mi się podobają.


Są też i nowe klocki. Te dwa naramienniki są dość ciekawe i pomysłowe. Są wykonane z twardej gumy, dlatego bolce ruszają się dość dobrze, a łączniki są stabilne. Kolorystyka też niezła.


W Von Nebuli pojawiają się też zasklepione jednostronnie czwóreczki w liczbie 4. I powiem tak: z początku obawiałem się jak ich pojawienie wpłynie na pojawianie się starych czwóreczek, ale te nowe mają sporo zastosowań. I naprawdę (wierzcie mi) można je pomysłowo wykorzystać.

Budowa
Czyli to co daje frajdę dzieciakom takim jak my…

Przyznam, że dla tej części recenzji nie mam zdjęć (sorki), ale po prostu zapomniałem. Postaram się to nadrobić jak najlepszym opisem.
Według instrukcji budowa składa się z 87 kroków. W praktyce jest ich nieco więcej. Buduje się dobrze, bez żadnych problemów (może tylko z łącznikami na kulki, bo się człowiek boi, że połamie). Budowa trwa od 15 do 35 minut, zależnie od stopnia doświadczenia zawodowego. Mi nie sprawiła problemów.

Kiedy już zbudujesz…
… i myślisz czy na pewno dobrze zrobiłeś rezygnując z tej mp3-ki…


Teraz powiem tak: części są fajne, ale można było je wykorzysta lepiej. Niestety zbudowany Von Nebula nie wygląda tak dobrze jak jego brat z pudełka. W realu jest mniejszy i ma trochę dysproporcje w budowie. Nogi są dobre, tułów trochę mniej, położenie głowy boli, a ręce wykańczają.

Zazwyczaj recenzenci wychwalają swoje sety. W wielu przypadkach mają rację, jednak ja trochę po Nebuli pojeżdżę, z tym, że to za chwilę.

Jak widać na powyższym obrazku Von Nebula ma za dłonie stopy Piraka. W większych setach wygląda to lepiej. Tutaj upodabnia go to bardziej do Rahi niż do wielkiego złoczyńcy. Głowa osadzona jest mniej więcej w połowie torsu. Można na to patrzyć różnie. Mi się to nie podoba, ale z tymi barami to wiele zrobić z głową nie można. Co do stup nie mam żadnych obiekcji. Podobają mi się najbardziej z całego setu.


Jest też trochę niedoróbek. Wystające zewsząd klocki, puste przestrzenie to tylko najbardziej widoczne przykłady. Można nad tym chwilę popracować – popróbujcie.

Najbardziej z tego wszystkiego kłują puste przestrzenie w ramionach i ich niewielkie możliwości ruchowe wynikające z braku łokcia. Cóż… To jeden z pierwszych setów tej serii.

Z tymi wystającymi elementami też można sobie poradzić. Najprościej przez zamianę na krótsze krzyżyki.


Broń. O ile sposób łączenia z ręką nie jest specjalnie widowiskowy, ani też dobry, to sama broń wygląda nieźle. Składa się z kilku standardowych części, czarno-niebieskiego Tridax Poda, oraz dwuch ostrzy Mahritoran. Co ciekawe ostrza te mają barwę Protodermis. Nie srebrną, jak to miało miejsce w ostatnich latach Bio, ale stalową, zupełni jak broń setów 2002 i kilku kolejnych. Podoba mi się to rozwiązanie, bo stary kolor wygląda lepiej. Bardziej żywo. Mniej plastikowo.


Kolejne zdjęcie ukazuje miednicę naszego złoczyńcy, która jest wyjątkowo dobrze zbudowana, wszystko pasuje i chodzi gładko. Niestety, widzimy tu też kolejną dziurę w torsie. Można to zredukować dodając kilka klocków.


Teraz plecy. Ta przestrzeń pomiędzy „łopatkami” czy barkami nie wygląda zbyt dobrze, ale widać to tylko z tyłu. Dodatkowe wzmocnienia ramion w postaci ramion Rahkshi nie są złe, działają płynnie i wyglądają dobrze, ale cóż. Są zbędne. Ręce zostały tak odchudzone, że nawet miecza Brutaki nie wytrąciłyby ich z położenia poziomego. Cóż… Przypadek? Sam nie wiem.


Nogi. Na tym zdjęciu widać, że zostały wyjątkowo dobrze złożone. Chodzą dobrze, nie zacinają się, nic nie krępuje ruchów. Sama idea, alby przełożyć teleskop na miejsce jest dość ciekawa, a zastosowanie naramiennika Voroxa, całkowicie zakrywają wspomniane teleskopy i wygląda to całkiem schludnie. Przeszkadzać może tu jedynie to, że stopa Metru umieszczona na udzie ma luźne mocowanie i dość mocno „lata” w górę i w dół. Jeden klocek umieszczone na górze całkowicie anihiluje ten problem.


O pozowalności nie będę pisał, bo różni mogą mieć różne zdania. Oczywiście figurkę można ustawić w różnych pozach, ale poprzez brak łokcia i głowę w połowie torsu może to nastręczać problemów.

Według mnie najlepiej prezentuje się w takiej pozycji. Rozstawione nogi, nieco podniesione berło i ramiona do przodu. To ostatnie jest najważniejsze, bo bardzo poprawia ogólny wygląd Von Nebuli.


A z tej perspektywy wygląda jak owad. [Utajona zapowiedź HF 3.0?]

Alternatywa
bo nie będziesz cały czas patrzył na tę złowieszczą twarz
No, jeśli znudzi się wam już Von Nebula, możecie przebudować go na to:





Podsumowania

Podsumowując, chciałbym zaznaczyć, że do zakupu namówił mnie mój brat. Teraz zastanowiłbym się nad tym dwa razy. Nie jest to zestaw najwyższych lotów, jest trochę niedopracowany i niedopozowany, ale zawiera kilka nowych części, a także sporo starych, obecnie unikatowych, które trudno dziś znaleźć. Jest też sporo przekolorowanych. Posiada stabilną konstrukcję, nie chwieje się, jest odpowiedni do zabawy. Mniej nadaje się na półkę, ale jeśli macie już dość super-hiper-coraz-większych-tytanów-gigantów-mega, to jest to set dla was. Nadaje się też dla mocerów.

Plusy:
+ stare, unikatowe części,
+ sporo części technics,
+ sporo przekolorowanych części,
+ maska,
+ stabilna konstrukcja,
+ oryginalność.


Minusy:
- puste przestrzenie między klockami,
- niedopracowane miejsca,
- głowa w połowie torsu,
- mała pozowalność.


To sprawia, że ten set dostaje ocenę: 6,5/10.

Dziękuję i do zobaczenia!
Sob 20:06, 13 Sie 2011 Zobacz profil autora
Silver Krana



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mogę zadzwonić na policję?

Post
Dobra recenzja, ale co miałeś na myśli? "Jest też sporo dłoni (szkoda, że to jeszcze stare)." Chodziło ci o to, że chciałbyś dostać z setem dłonie z Glatorian (pięści)?
Nie 18:48, 14 Sie 2011 Zobacz profil autora
Lirken



Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Chodzi o dłonie mata, ale w wersji HerFactory, części te są masywniejsze i bardziej odporne na łamanie.
Nie 20:15, 14 Sie 2011 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum PFB Strona Główna » Recenzje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin