[FOTOKOMIKSY] Fritaty

Wow, dzięki za tak wyczerpujący komentarz! Bardzo wesoły

Co do większości z tych rzeczy niejasnych to... przemilczę. Mrugnięcie

Dopowiem tylko, że cały plan Kalmahiczka jakkolwiek miałem tłumaczyć w komiksach, tak po opinii Smitha po opublikowaniu bodaj 13 odcinka (chodziło o to, że Felhi w nim od tak wyjawiła plan Lirkena) doszedłem do wniosku, że niektóre kwestie pozostawię niedopowiedziane. W końcu nie wszystko musi być podane na tacy. ;P

Ostatni odcinek Fritat już tu jest (i jest przy tym moim najdłuższym w całej mojej karierze xD):

[link widoczny dla zalogowanych]

Jako, że to już koniec Grande Finale i na długi czas też perypetii Fritat, pragnę podziękować wszystkim tym, którzy dotrwali do samego końca. Jestem pod wrażeniem, że komukolwiek chciało się to czytać. Przy tej i jeszcze poprzedniej serii starałem się jak najbardziej przy tych komiksach, wyszło chyba dobrze patrząc na wasze opinie. Wesoły

Przy okazji - dziękuję również za wszystkie komentarze, konstruktywną krytykę i te wszystkie miłe słowa - to zdecydowanie pomogło mi w robieniu coraz to nowych komiksów. No i cóż - jeżeli chodzi o przyszłe plany to mam jeden pomysł (Proton zgadł niejako xD), ale na to trzeba będzie poczekać trochę. Nie będzie to nic o Fritatach, określiłbym to raczej jako powrót do forumowych korzeni (foto)komiksów... Ale więcej na ten moment nie zdradzam. Mrugnięcie

Jako deser zaktualizowałem tabelkę ze wszystkimi postaciami jakie się pojawiły w moich fotokomiksach. Także łapcie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jutro dodam jeszcze dwa duże pdf'y ze wszystkimi odcinkami trzeciej części Grande Finale w nowym poście. No i cóż... zachęcam do komentowania! Wesoły

To tyle.

25 - odcinek wzruszający, dla przypomnienia obejrzałem 1. komiks z Fritatami i widać progres. Ponad 3 lata wspaniałej historii obarczonej humorem, świetnymi postaciami i ciekawą historią. W tym odcinku podobają mi się efekty specjalne, w szczególności wyjście Lirkena. Ta fioletowa chmura dymu wokół Ktosika jest na tyle dobrze wykonana, że zastanawiam się czy to efekt dodany przy obróbce zdjęcia czy na prawdę coś tam rozpyliłeś. Bardzo wesoły

Zabawne jest też to, że Fritaty miały być karykaturami nas samych, a na końcu były poprawnymi MOCami, które mógłbym kupić. Wesoły

Wiadomo co się stało z Mixelami Zelta? Szkoda, że nie brały udziału w walkach m, bo mogłyby się przydać. Smutne jest to, że tak wiele Fritat opuściło osadę, ale tak czy siak super się czytało i czekam na jakiś special. Bardzo wesoły

Dzięki za komentarz. Mrugnięcie

Co do Mikseli - miałem aż trzy scenariusze na zakończenie (jedno, gdzie Fritaty niczym Power Rangersi albo Uniterzy z JtO łączą swoje moce elementarne przeciwko Barraki, drugie, w którym Miksele (konkretniej Czarodziejcy) używając swoich umiejętności przenoszą Barraki "niespodziewanie" do Piraka; trzecie zaś to to, które ostatecznie ujrzało światło dzienne). Możliwe, że Miksele się jeszcze gdzieś pojawią... np. w swojej własnej serii... Rozbawiony

Tymczasem, tak jak obiecałem - mam dla was dwa duże pdfy ze wszystkimi komiksami z trzeciej części Grande Finale:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

To tyle. Mrugnięcie

Przejrzałem tabelę i w sumie śmierci jest tyle, co u R.R. Martina. W sumie szaleństwo z włócznią ma teraz więcej sensu, biorąc pod uwagę, że została tylko garstka żywych, potem zginęli następni, a na sam koniec wszyscy poszli w cholerę.
Jeżeli chodzi o finał, wszystko jest satysfakcjonujące, szkoda jedynie, że ostatecznie i tak nic nie zostało - za to oznacza to definitywny koniec przygody, mimo, że po rozłamie i tak grupa znów się zeszła.
Chyba muszę przeczytać Fritaty od początku, chociaż zdaje mi się, że randomowe historyjki z pierwszych sezonów będą mniej ekscytujące, może nawet żenujące, biorąc pod uwagę, że urośliśmy przez tych parę lat.
Trzy lata zamknięte w świetny sposób.
See you, space cowboy...

Przy całym moim braku szacunku do języka francuskiego to jednak ta fraza zgrabnie podsumowuje całokształt twórczości w temacie.

W ciągu ostatnich trzech dni zrobiłem sobie maraton wszystkich części Fritat i cóż, trudno mi wyrazić jak wielki podziw budzi tytaniczny wysiłek wkładany w regularnie kontynuowaną serię komiksów przez nieco ponad trzy lata. (z mojej strony też trochę zazdro ilości czasu na zajmowanie się komiksami) Oczywiście nie tylko liczy się ilość, ale i jakość, na szczęście tutaj też dostarczałeś, pomimo drobnych niedoróbek, ja zwracałem uwagę głównie na językowe lapsusy i niespójną politykę cenzury w ciągu sezonów, ale za to nadrabiał czasem zaskakujący i wyszukany dobór słownictwa, więc czytanie tak czy siak sprawiało radochę. Już nie wspominając o sytuacyjnych i forumowych żartach, dzięki nim udało ci się zawrzeć 99% współczesnej forumowej mitologii xD. Zwłaszcza w pierwszych sezonach, chociaż co do niektórych decyzji mam mieszane uczucia, bo na początku postaci to byli forumowicze zmieszani z postaciami z historii forum w różnych rolach i proporcjach, ale potem wstawianie postaci prosto z fabuły Bonklów, czasem z nieznacznymi zmianami (vide Kalmah) wprowadziło trochę niepotrzebnego zamieszania, bo łapałem się na tym, że zastanawiałem się ile wydarzeń z fabuły miało miejsce w Fritatach, a ile nie i jeszcze ten cały wątek z podróżami w czasie, który zawsze prowokuje pytania o jakieś paradoksy i jak działa upływ czasu podczas podróży… Szacun budzi też konsekwentne pozbywanie się niektórych postaci, mogłoby się wydawać że bez Gaka i Lemona seria długo by nie pociągnęła, a tu taka niespodzianka. Mógłbym jeszcze długo tak wymieniać, cały One-Shot wyłechtał moje ego do granic możliwości Cool

, podobały mi się postacie głównych złoczyńców, które łączyły złowrogość z komizmem (pozdro Soundwave) i dużo, dużo więcej…. Koniec końców, świetna robota, w której udało się uchwycić duch tych ciekawych czasów Generacji Drugiej i jej końca.

I dobrze pamiętam, że to ja ci podsunąłem czcionkę której używałeś do końca w dymkach komiksowych?

	-Krzyk- napisał:
	I dobrze pamiętam, że to ja ci podsunąłem czcionkę której używałeś do końca w dymkach komiksowych?

Na 99% (pierwsza myśl to był Kluuucha, ale nie wiem nawet czemu to miałby być on) to byłeś ty.

Dziękuję za miłe słowa! Bardzo wesoły

Czuję się przez to jeszcze bardziej zmotywowany do działania w celu realizacji innych moich projektów.

Fajne.

Zelciu bardzo do tyłu jestem z twoimi komiksami, przepraszam Smutny

Ale jak znajde czas to wszystkie przeczytam i bede sie dobrze bawić i tutaj napiszę coś więcej więc prosze cie nie przestawaj

Spoko Gake, nie ma problemu. Mrugnięcie

Żeby nie offtopować - [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Coming soon...

Aloha!

Tak jak zapowiadałem, przyszedł czas na projekt niefritatowy w kontekście komiksów.

[link widoczny dla zalogowanych]

Seria ta będzie skupiona stricte na perypetiach tytułowych "villainów" z kanonu G1. Klimatem będzie to coś zbliżonego to One-Shotu o przygodach Krzyka i spółki, także powinno się wam spodobać. Póki co więcej nie zdradzam, na wszystko przyjdzie czas.

To tyle. Mrugnięcie

A, to dlatego pytałeś się o datę rewolucji Rozbawiony

Posługiwanie się kanonicznymi postaciami i wydarzeniami trochę zbija mnie z tropu, bo w tym samym momencie mamy Matorana Nuparu i Toa Inika Jallera? Reidak obiecujący Ignikę i Vezon wolno chodzący z Fenrakkiem? Co się stało, a co się nie stało? Mam nadzieję, że kolejne odcinki to wytłumaczą Bardzo wesoły

Cóż, sądziłem, że nie muszę chyba tego dodatkowo wyjaśniać, ale może lepiej jeśli jednak zacytuję siebie sprzed kilku postów wyżej:

	Ja napisał:
	[…] jeżeli chodzi o przyszłe plany to mam jeden pomysł (Proton zgadł niejako xD), ale na to trzeba będzie poczekać trochę. Nie będzie to nic o Fritatach, określiłbym to raczej jako powrót do forumowych korzeni (foto)komiksów... Ale więcej na ten moment nie zdradzam. […]

Mówiąc o forumowych korzeniach miałem na myśli te pierwsze pierwsze forumowe fotokomiksy. Rozbawiony

W następnych komiksach postaram się nieco lepiej nakreślić świat przedstawiony.

[link widoczny dla zalogowanych]

A to jak te pierwsze fotokomiksy to spoko xD, bez zbędnego nadęcia i tym podobnych, tylko komizm, postacie i komizm postaci. To faktycznie możesz oszczędzić sobie world-building, a ja czekam na więcej.

[link widoczny dla zalogowanych]