Ron RPG - Zapisy znów otwarte!

- mus, to mus - po czym wyskakuje przez okno i atakuje piaska

Stepiroth:
Nastąpiła pomyłka, zapomniałem, że używasz łuku. Umiejętność którą nabyłeś, nazywa się lśniąca strzała, a nie ostrze

Trikster:
Przemierzasz powoli odległość, która dzieli cię od stwora. Gdy jesteś już blisko dostrzegasz jego wygląd. Jest to mała postać w kolorze piasku. Przypomina skrzata, ale ma o wiele brzydszą twarz. Spoglądasz na jego uzbrojenie, ku twojemu zdziwieniu nie posiada żadnej broni. Piaskowiec cię zauważył. Zamienia się w garść piachu i spada na ziemię. Patrzysz za siebie i widzisz dwa skorpiony. Każdy ma około 2 metry długości i pół wysokości oraz wielkie szczypce.

Gunter:
Idąc podziwiasz piękne widoki. Piękne to jednak słowo względne. Obrazy, które widzisz mają się nijak do twojej ojczyzny. Idąc tak i dumając nie zauważasz, iż jesteś już całkiem niedaleko od muru.
-Mur- to znaczy cywilizacja! - myślisz.
Widok nie zaskakuje Cię tak bardzo, ponieważ masz mapę, którą dostałeś od jakiegoś starca. Nie wiesz czemu zaznaczony jest na niej jakiś punkt. Przed bramą stoi strażnik.

Sory, ale dawno nie wchodziłem. Teraz odpiszę.

Czytam tę kartkę do końca, po czym idę usiąść na ławce, by o umówionej godzinie stawić się na również umówione miejsce.

Podchodzę do niego i pytam się:Co to za miasto?

Nakładam dwie strzały na łuk, napinam go i strzelam do skorpionów.

Trikster:
Jeden ze skorpionów odsuwa się szybko od drugiego, a strzały uderzają o grubą skórę potwora. Na ciele stwora powstaje wyraźna szrama, drugi za to rozsuwa szczypce i gromadzi w nich jakąś magiczną energię. Do tego coś łapie cię za nogę.
Will:
Piszę, że o godzinie 17 masz się stawić pod zapisanym adresem. Tak też robisz, spotykasz dziewczynę na imię ma Anna. Spogląda Ci prosto w oczy i przyciszonym głosem zaczyna zdanie.
-Czy...
Przerywa bierze łyk herbaty i pyta znów:
-Czy Amelia nie dała ci jakiejś kartki?

Gunter:
Witaj Centaurze! Zawitałeś do bram miasta Arton! Widzę, że nie tutejszy... Może potrzebujesz pomocy? Chcesz się o coś jeszcze spytać?

Wojtek17:
Rozdziel punkty!

Pytam się go:Kto jest królem lub dowódcą tego miasta?

Czytam kartkę od Amelii, po czym podaje kartkę Annie.

Gunter:
Królem? Dorion II, ale wątpię, by to imię coś Ci mówiło. Nie wyglądasz na tutejszego. Skąd pochodzisz? Chcesz się jeszcze o coś spytać?

Will:
Są tam napisane adresy kilku osób zapamiętujesz tylko pierwszy:
ul. im. gen. Rostkowskiego. 24/15. Podajesz kartkę Annie, chowa ją szybko do tylnej kieszeni spodni, jakby obawiała się, że ktoś domyśli się co na niej jest. Wracasz do domu. Nie zdążasz usiąść na kanapie, bo dzwoni telefon. Odbierasz i słyszysz w słuchawce tylko:
-Will! Ukradli mi kartkę!
Następuję długa cisza...

Pochodze z planety Lubitron.I mam na imię (zastanawiam się chwile)Ganter.Mógł bym tu może znaleść u was jakąś prace?Gdyż potrzebuje łuku a nie mam pieniędzy żeby go sobie kupić.